Powiat Rzeszowski - siła inwestycji

Zawody poszukiwane w czasie koronakryzysu

Opublikowano: 2020-05-03 01:41:36, przez: admin, w kategorii: Praca

Opinie ekspertów Business Centre Club na temat kierunków rozwoju rynku pracy.

Fot. Pixabay/CC0

Fot. Pixabay/CC0

 

Według ekspertów Komisji Pracy Business Centre Club poszukiwane są następujące zawody/usługi:

 

- pielęgniarki

- lekarze

- magazynierzy

- pracownicy wykonujący prace przy pakowaniu

- zawody budowlane

- pracownicy produkcyjni w branżach takich jak np. farmacja, kosmetyki

- pracownicy sklepów: obsługa i merchandiserzy, pakowanie

- kurierzy

- kierowcy

- opiekunowie osób starszych

- korepetytorzy i opieka dla dzieci – zdalna

- informatycy

- pracownicy usług finansowych

- psycholodzy

- prace sezonowe w tym w szczególności w rolnictwie

 

Ekonomistka Barbara Sypniewska podkreśla rolę prac magazynowych i rosnącego zapotrzebowania na pracowników fizycznych do pakowania produktów w paczki dla klientów, które zostały zamówione przez internet lub telefonicznie.

 

Osoby, które do tej pory pracowały jako kelnerzy i kelnerki dość łatwo znajdują pracę w sieciach handlowych, które przestawiają się na sprzedaż online.

 

- Warto nadmienić, że sprzedaż produktów e-FMCG wzrosła o 30% rok do roku i o kilkanaście procent miesiąc do miesiąca. To gigantyczny skok, który powinien mieć odzwierciedlenie w popycie na pracę – mówi Katarzyna Lorenc, ekspertka ds. rynku pracy i efektywności zarządzania.

 

– Przed sytuacją pandemii, poszukiwani pracownicy usług m.in. technicy, mechanicy, dziś mogą nie mieć pracy aż w takim zakresie – mówi Katarzyna Adamiak, prodziekan ds. ogólnych w Wyższej Szkole Ekologii i Zarządzania w Warszawie – Nadal jednak potrzeba pracowników budowlanych. Rośnie zapotrzebowanie na pracowników np. przy produkcji maseczek, kurierów, merchandiserów w małych sklepach – dodaje.

 

Michał Wysłocki podkreśla, że nie spadł popyt na stanowiska informatyczne, również w zakresie pracowników cudzoziemskich.  – Firmy informatyczne nadal raportują wzrost zapotrzebowania na benefity – podkreśla Dorota Dula z firmy Mentor.

 

Zbigniew Żurek, wiceprezes BCC zauważa, że idzie dobry czas dla usług finansowych, dlatego specjaliści w tym zakresie będą pożądani. Dobrze ma się branża farmaceutyczna. W poszukiwaniu pracy należy również pamiętać o pracach sezonowych w rolnictwie. – Obserwujemy też wzrost zapotrzebowania na opiekę nad osobami starszymi zarówno w kraju jak i za granicą – wskazuje Joanna Torbé.

 

Prognozy dotyczące poziomu bezrobocia

Wyniki GUS pokazują na koniec marca 0,1 proc. spadek bezrobocia. Stoi to w pozornej sprzeczności z informacjami dotyczącymi zwolnień, które to decyzje podjęło ok. 16% przedsiębiorstw. Wyniki marcowe mogą być echem początku roku, kiedy to raczej dominowała narracja prosperity i deficytu siły roboczej – twierdzi dr Rafał Towalski ze Szkoły Głównej Handlowej. – Należy jednak pamiętać, że pierwsze wypowiedzenia zostały wręczone na koniec marca, więc przy najkrótszych terminach wypowiedzenia zobaczymy je dopiero w danych z kwietnia, a w przypadku pozostałych z maja i czerwca – dodaje Katarzyna Lorenc. Dodatkowo, na dane te będą wpływać: zmiany w rejestracji bezrobotnych, które teraz realizowane są online, co stanowić będzie dla wielu osób dużą zmianę i wyzwanie. – Wiele osób nie będzie mieć uprawnień by otrzymać status bezrobotnego – dodaje Dorota Dula.

 

– Część osób z obawy o prace przeszło na zwolnienia oraz skorzystało z zasiłków opiekuńczych mimo, że ich firmy mają nadal zapotrzebowanie na pracę, co spowodowało duże komplikacje organizacyjne – wyjaśnia Joanna Torbé. To kolejny element komplikujący ocenę danych, które będziemy otrzymywać w kolejnych miesiącach. Ostatecznie liczba, którą poda Główny Urząd Statystyczny będzie istotnie zaniżona. – Wiele osób obniżało etaty np. do 1/8, czyli pracują w minimalnym wymiarze i nie zostaną wykazani w statystykach – zaznacza Michał Wysłocki z Kancelarii Sadkowski i Wspólnicy.

 

Kolejne 70% firm uzależnia decyzje o zwolnieniach od tego, czy pieniądze będą na kontach firm na koniec kwietnia. Już dziś wiemy, że dopiero na koniec kwietnia będzie można składać wnioski, więc realnie wykluczy to firmy, które nie będą w stanie wypłacić wynagrodzeń za kwiecień, a odroczyły decyzję o zawieszeniu czy upadłości wierząc w obietnice rządu, że pierwsze pieniądze będą na kontach na koniec kwietnia. – Spodziewam się wzrostu bezrobocia w kwietniu do min. 6% w skali kraju, a w maju do 7-7,5% - prognozuje Artur Skiba,  prezes zarządu Antal.

 

Wg Joanny Torbé tarcza nie zadziała, ponieważ życie małych firm zależy od dużych, a one nie skorzystają z tarczy. Dla ich skali działalności progi procentowe są nieadekwatne. W tej chwili jest tak, że duzi przedsiębiorcy zdecydują się na zwolnienia grupowe, bo doprowadzenie do 15% spadku obrotów może być równoznaczne z upadłością.

 

Dr Rafał Towalski szacuje, że na koniec roku bezrobocie będzie na poziomie 10%. Doświadczamy dopiero pierwszego załamania. Druga fala kryzysu przyjdzie prawdopodobnie w lutym 2021 r., kiedy doświadczymy kolejnych korekt na rynku pracy, co zależy od miejsca w łańcuchu dostaw i uzależnienia od eksportu  – twierdzi.

 

 

Korzystamy z plików cookies i umożliwiamy zamieszczanie ich stronom trzecim. Pliki cookies ułatwiają korzystanie z naszych serwisów. Uznajemy, że kontynuując korzystanie z serwisu, wyrażasz na to zgodę.

Więcej o plikach cookies można dowiedzieć się na uruchomionej przez IAB Polska stronie: http://wszystkoociasteczkach.pl.

Zamknij