Jakich inwestycji infrastrukturalnych oczekują Polacy?
Najpierw drogi lokalne (a nie autostrady), potem koleje a na końcu lotniska. Takie priorytety wynikają z sondażu PBS DGA.
Przejazd pociągiem między niektórymi z największych miast w Polsce trwa dłużej niż przed II wojną światową. Nikogo nie trzeba przekonywać, że polskie drogi, sieć kolejowa, czy terminale lotnicze wciąż wymagają ogromnych nakładów inwestycyjnych.
Jak wynika z badań przeprowadzonych przez PBS DGA, 75% Polaków jako priorytetowe w ciągu najbliższych 10 lat uznaje inwestycje w infrastrukturę drogową. Co ciekawe Polacy nie stawiają na pierwszym miejscu budowy autostrad, którym poświęca się w dyskusji publicznej tak wiele uwagi. Co trzeci Polak bardziej opowiada się za modernizacją sieci dróg lokalnych, z których korzysta na co dzień. Jako najważniejszą inwestycję wybiera je niemalże co trzeci Polak (31%). Ponadto 24% badanych opowiedziało się za inwestowaniem w obwodnice miast, które bezpośrednio wpływają na jakość ruchu lokalnego w miastach. W takich miastach jak Rzeszów, Jarosław, Leżajsk czy Sokołów Młp. ten wynik byłby pewnie o wiele wyższy.
- Pozytywna opinia społeczna o drogach lokalnych i obwodnicach wynika przede wszystkim stąd, że większość Polaków mieszka poza dużymi miastami i na co dzień nie korzysta z autostrad i dróg ekspresowych. Drogi szybkiego ruchu nie spełniają bowiem funkcji przenoszenia ruchu lokalnego, tylko międzyregionalnego czy wręcz (w przypadku autostrad) międzynarodowego - komentuje Urszula Nelken, rzecznik prasowy Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
Przemysław Szkudlarczyk, wiceprezes PBG S.A tłumaczy, iż odpowiednia infrastruktura transportowa ma znaczenie dla zapewnienia wzrostu gospodarczego a także minimalizowania dysproporcji w rozwoju pomiędzy poszczególnymi regionami kraju.
Na drugim miejscu po infrastrukturze drogowej z 17% wskazań badanych znajduje się kolej jako najważniejszy element infrastruktury transportu, który wymaga modernizacji. Wynik ten jest dość zaskakujący głównie ze względu na problemy z jakimi minionej zimy borykali się pasażerowie pociągów oraz opóźnienia wynikające ze stanu infrastruktury kolejowej. Dodatkowo, jak pokazują badania dla respondentów z mniejszych miejscowości, znacznie kolei spada na rzecz infrastruktury drogowej. Może to być konsekwencją rezygnacji kolei z utrzymywania nierentownych połączeń lokalnych oraz zwiększającej się liczby samochodów.
- Infrastruktura musi rozwijać się równomiernie, z uwzględnieniem wszystkich dziedzin transportu - wyjaśnia Maciej Gruca, dyrektor operacyjny w spółce Fresh Logistics, Grupa Raben. - Co więcej, należy wziąć pod uwagę wieloletnią perspektywę, a nie tylko bieżące potrzeby. Przykładem, niestety negatywnym, z ostatnich 20. lat jest praktycznie całkowita likwidacja transportu śródlądowego, w wyniku czego transport znacznej części ładunków zaczął odbywać się nie koleją, ale właśnie drogami
W trakcie badania respondenci wskazali cztery główne obszary inwestycji w zakresie infrastruktury kolejowej, którymi są: połączenia między głównymi miastami (32%), połączenia lokalne (30%), szybka kolej miejska (18%) oraz rozbudowa i modernizacja dworców (17%). Zaskoczeniem może być tutaj wysoka pozycja w rankingu szybkiej kolei miejskiej. Co ciekawe, szybka kolej miejska praktycznie w Polsce nie istnieje poza Warszawą i Trójmiastem oraz częściowo na terenie aglomeracji górnośląskiej. Wyraźnie widać więc ogromny potencjał jaki niesie ze sobą ta forma transportu w obrębie metropolii. Warto dodać, że o takim połączeniu mówi się także w Rzeszowie.
- Osoby młode, rzadziej już pamiętające dobrze zorganizowaną kolej i szybkie połączenia pomiędzy miastami, wydają się tracić wiarę w zasadność inwestowania w polską kolej. W grupie tej infrastrukturę kolejową, jako główny obszar inwestycji na najbliższe 10 lat, wskazywano 2- lub 3-krotnie rzadziej niż w przypadku starszych osób. Ponadto, nie zaskakuje mniejszy odsetek osób doceniających konieczność inwestycji w kolej wśród mieszkańców wschodniej Polski. Na obszarach tych sieć kolejowa jest znacznie mniej rozbudowana, przez co ten rodzaj transportu odgrywa mniejszą rolę w codziennym transporcie niż na innych obszarach - komentuje Joanna Dosz-Szczepańska z PBS DGA.
Infrastruktura lotnicza, która ma największy potencjał rozwojowy i prognozowany jest znaczny oraz systematyczny wzrost jej użytkowników jest najważniejszym obszarem wymagającym inwestycji dla zaledwie 4% Polaków. Biorąc po uwagę dane demograficzne, w infrastrukturę lotniczą jako pierwszą zainwestowałby prawie co dziesiąty mieszkaniec regionu Centralnego (8%), ale dopiero co setny regionu Wschodniego. Tymczasem coraz bardziej zauważalne jest zjawisko zwiększania przewagi portów regionalnych nad warszawskim Okęciem. W ubiegłym roku stołeczny port lotniczy przyjął 8,6 mln pasażerów, a regionalne lotniska prawie 12 mln. W najbliższych latach rozwojowi lokalnych połączeń lotniczych będzie sprzyjała niewystarczająca ilość autostrad i dróg ekspresowych oraz brak szybkich połączeń kolejowych między głównymi miastami, które dzielą duże odległości.
- Priorytetem dla nas jest stworzenie w krótkim czasie warunków umożliwiających powstanie nowoczesnej infrastruktury cargo. Dopiero połączenie jej z wybudowaną w najbliższych latach siecią dróg szybkiego ruchu stworzy warunki do wzrostu wymiany towarowej wysokoprzetworzonych produktów przemieszczanych lotniczo pomiędzy Polską a resztą świata, zwłaszcza szybko rozwijającymi się państwami Azji jak Indie i Chiny, czy największą gospodarką świata USA. Polska według statystyk UE wśród 27 państw jest na 17-ym miejscu pod względem wymiany towarów drogą lotniczą. Jednym z elementów, który może zmienić tę sytuację jest lepsza infrastruktura lotnicza cargo – uważa Tomasz Buraś, Prezes Zarządu DHL Express.
kar