Powiat Rzeszowski - siła inwestycji

Branża motoryzacyjna potrzebuje inżynierów

Opublikowano: 2015-08-11 22:24:38, przez: admin, w kategorii: Praca

Rosnący popyt na wykwalifikowanych pracowników jest związany z nowymi, zapowiedzianymi lub już realizowanymi, projektami inwestycyjnymi w branży. Dotyczy to także Podkarpacia.

Branża motoryzacyjna potrzebuje inżynierów

 

W Polsce nie powstanie fabryka Land Rovera i Jaguara. Ale inwestycji motoryzacyjnych nie brakuje. Tylko w ostatnich kilku tygodniach firmy rozpoczęły budowę lub ogłosiły plany budowy kilku dużych inwestycji motoryzacyjnych. W Stalowej Woli nową fabrykę felg aluminiowych zaczęła stawiać firma Uniwheels AG, w Ełku Zakład Elektrotechniki Motoryzacyjnej – w związku z podpisaniem kontraktu na dostawy dla GM Motor Poland w Gliwicach – ogłosił rekrutację 250 osób, a pod Poznaniem otwarto Centrum Dystrybucyjne Volkswagen Group Polska.

Wzrost nakładów na rozwój produkcji generuje także zwiększenie popytu na pracowników. Branża zamierza rekrutować m.in. inżynierów.

- Przy każdym projekcie budowy nowej fabryki zapotrzebowanie kadrowe na specjalistów sięga ok. 500-700 pracowników. Z naszych szacunków wynika, że do końca bieżącego roku branża motoryzacyjna będzie szukać do pracy w Polsce dodatkowo ok. 3 tys. inżynierów – tłumaczy Tomasz Szpikowski, prezes Bergman Engineering, firmy rekrutacyjnej zajmującej się rekrutacją inżynierów.

Kogo szuka branża?

Sektor motoryzacyjny w najbliższym czasie potrzebować będzie m.in. inżynierów specjalizujących się w procesie analizy i obróbki materiałów. Poszukiwani są również inżynierzy ds. łańcucha dostaw, wdrożeń, budowy linii technologicznych oraz procesu maszyn CNC. Na liście specjalizacji, na które jest szczególnie duże zapotrzebowanie, znajdują się ponadto inżynierzy z biegłą znajomością programu AutoCAD.

- Początkujący pracownik może liczyć na wynagrodzenie rzędu 4-6 tys. zł brutto miesięcznie, czyli powyżej średniej krajowej. Osoby z większym doświadczeniem, które pracują w branży 4-5 lat, mogą liczyć na płacę w wysokości nawet 15-18 tys. zł. Wpływ na wynagrodzenie mają też dodatkowe umiejętności – w cenie są obecnie np. znajomość metody zarządzania jakością Six Sigma, koncepcji zarządzania lean management oraz języka niemieckiego – wyjaśnia Tomasz Szpikowski.

Zabraknie wykwalifikowanych specjalistów?

Od dobrych kilku lat branża motoryzacyjna musi mierzyć się z problemami rekrutacyjnymi. Z jednej strony, na rynek pracy trafia niewystarczająca liczba osób z odpowiednim wykształceniem, a z drugiej – częstą barierą jest słaba znajomość języków obcych.

Niektóre firmy zaczęły już wychodzić z własnymi inicjatywami, które mają ułatwić im pozyskiwanie pracowników.

Takie działania prowadzi np. Volkswagen. Koncern stworzył pod Poznaniem centrum treningowe oferujące intensywne szkolenia dotyczące zarówno kompetencji twardych, jak i miękkich. Jak podkreśla Tomasz Szpikowski, którego firma Bergman Engineering jest zaangażowana w projekt tworzenia centrum kompetencyjnego pod Poznaniem: Z całą pewnością możemy mówić o rynku pracownika, a nie rynku pracodawcy. W efekcie – w coraz większym stopniu – to branża motoryzacyjna musi starać się o kadry.

Korzystamy z plików cookies i umożliwiamy zamieszczanie ich stronom trzecim. Pliki cookies ułatwiają korzystanie z naszych serwisów. Uznajemy, że kontynuując korzystanie z serwisu, wyrażasz na to zgodę.

Więcej o plikach cookies można dowiedzieć się na uruchomionej przez IAB Polska stronie: http://wszystkoociasteczkach.pl.

Zamknij