Pnie czarnego dębu ocalone przed kradzieżą
POWIAT JAROSŁAWSKI. Udało się to dzięki szybkiej reakcji pracowników „Wód Polskich”.
Fot. rzeszow.wody.gov.pl
Niskie stany wód, utrzymujące się z powodu suszy, często odkrywają cenne surowce naturalne, znajdujące się na dnie większych rzek. Tak też było w tym przypadku.
Kilka dni temu pracownicy „Wód Polskich” otrzymali sygnał o potencjalnej kradzieży czarnego dębu z koryta Sanu, na terenie Nadzoru Wodnego w Jarosławiu. Przesłana dokumentacja fotograficzna przedstawiała rozjeżdżoną skarpę na brzegu rzeki, co mogło sugerować, że ktoś operuje w tym miejscu ciężkim sprzętem. Pracownicy udali się więc na w terenie.
Na miejscu zastali pracującego operatora koparki oraz ciężarówki, załadowane cennym drewnem. Podczas rozmowy z operatorem koparki uzyskano informację, że wykonuje on zlecenie „bliżej nie określonej osoby”. Załadunek pni czarnego dębu został przerwany. O całym incydencie została poinformowana policja i Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska.
Zgodnie z ustawą o ochronie przyrody pnie czarnego dębu są własnością Skarbu Państwa i wydobywanie ich przez osoby prywatne jest przestępstwem. Czarny dąb nazywany jest czasem polskim hebanem. Powstaje w wyniku przebywania drewna dębu w ziemi lub w wodzie przez co najmniej kilkaset lat. Zmiana koloru drewna powstaje w związku z reakcją garbników drewna dębowego z solami żelaza zawartymi w wodzie lub ziemi.
.