Przetarg na śmigłowce i samoloty dla polskiej armii
Ruszają przetargi na nowe samoloty szkolenia zaawansowanego i śmigłowce dla Wojska Polskiego. Na same śmigłowce armia wyda ponad 8 mld zł.
Black Hawk z PZL Mielec na ILA Berlin Air Show. Fot. ILA Berlin Air Show
W ramach programu śmigłowcowego Ministerstwo Obrony Narodowej zamierza kupić 70 śmigłowców, w tym 48 wielozadaniowych dla Wojsk Lądowych, 12 dla Marynarki Wojennej (sześć do zwalczania okrętów podwodnych oraz sześć do ratownictwa morskiego), 10 maszyn poszukiwawczo-ratowniczych dla Sił Powietrznych.
Teraz wojsko dysponuje m.in. śmigłowcami Mi-2 wyprodukowanymi w połowie lat 60. Trochę młodsze są wielozadaniowe Mi-8 i Mi-17 oraz Mi-14 Marynarki Wojennej.
Program samolotu szkolno-treningowego przewiduje kupno ośmiu samolotów z opcją zwiększenia zamówienia o kolejne cztery maszyny.
W czasie zeszłorocznych ćwiczeń "Anakonda 12" premier Donald Tusk zaznaczył, że rządowi zależy na tempie programu śmigłowcowego. Dodał, że zwycięzca przetargu powinien produkować swoje maszyny w Polsce.
Wojska Lądowe korzystają z nowoczesnych transporterów Rosomak (produkowanych w Siemianowicach Śląskich). Wyposażamy także armię w m.in. wyrzutnie rakietowe Langusta, samobieżne haubice Krab i śmigłowce Głuszec - produkty polskiego przemysłu zbrojeniowego. Szef MON zapowiada również wyposażenie wojska w kolejne samoloty bezzałogowe. Planujemy m.in. budowę systemu obrony powietrznej. W polskich ośrodkach cały czas powstają kolejne propozycje nowego wyposażenia dla naszych żołnierzy, np. karabinek MSBS 5,56.
kar