Nie żyje jeden z żeglarzy z Rzeszowiaka
RZESZÓW, MORZE PÓŁNOCNE. Tragedia rzeszowskich żeglarzy.
Fot. Archiwum Rzeszowskiego Okręgowego Związku Żeglarskiego
Czytaj też aktualne Lech Machniak zginął na jachcie Rzeszowiak
Śmierć żeglarza z jachtu Rzeszowiak, oficjalne potwierzenia i zdjecia z akcji ratunkowej
Jacht Rzeszowiak płynął na Grenlandię. Załoga składała się z doświadczonych żeglarzy. Wczoraj na Morzu Północnym rozpętał się sztorm, na jachcie złamał się maszt. Dwie osoby zostały ranne. Służby ratownicze odebrały sygnał SOS. Załogę udało się uratować i przetransportować na Wyspy Owcze (teryt. duńskie), gdzie czekała na lekarzy. Jednak kilka godzin temu (w nocy z wtorku na środę) zmarł jeden z członków załogi. Dwóch innych jest w szpitalu.
- Jesteśmy cali na ciele, ale czujemy się tak, jak można sie czuć, gdy jeden kolega nie żyje, a dwóch w szpitalu - pisze w smsie jeden z uczestników.
To nie pierwsza śmierć w 12-letniej historii jachtu. W 2005 roku podczas rejsu na Bałtyku zginął kapitan Stanisław Mytych.
ac