Robot medyczny „Da Vinci” trafi do Rzeszowa
RZESZÓW. Nowoczesne urządzenie ma ułatwiać leczenie, a pacjenci mają szybciej przechodzić rehabilitację.
Fot. Intuitiv Surgical
Od kilku miesięcy mowa jest o tym, że robot Da Vinci amerykańskiej firmy Intuitiv Surgical Inc, może trafić do Rzeszowa. Członek zarządu województwa Stanisław Kruczek i wiceprezydent Stanisław Sienko byli w ubiegłym roku w szpitalu w bawarskim Leverkusen. Tam pracuje dr Paweł Wisz, który pochodzi z Rzeszowa, jest absolwentem IV Liceum Ogólnokształcącego. Teraz dr Wisz chciałby wrócić do Rzeszowa.
Operację przeprowadza lekarz siedzący przy monitorze. Stół operacyjny znajduje się przed nim. Poza chirurgiem operatorem, w operacji uczestniczy asysta, instrumentariuszka i anestezjolog,. Ale to mniejszy skład niż przy normalnej operacji. Operacja jest krótsza, cięcia bardziej precyzyjne, pacjent może szybciej wyjść do domu, rehabilitacja po zabiegu jest krótsza.
Robot miałby znaleźć znaleźć się w Szpitalu Wojewódzkim nr 2 w Rzeszowie. Stosowany byłby w urologii, ginekologii, kardiochirurgii, chirurgii dziecięcej oraz chirurgii ogólnej o onkologicznej. Oznacza to, że „dwójkę” musieliby zasilić lekarze ze szpitala miejskiego (z Rycerskiej). Szczegóły będą jeszcze trmatem rozmów na linii marszałek i prezydent Rzeszowa.
Byłby to pierwszy działający robot w Polsce, ale nie pierwszy dostarczony do naszego kraju. Jak dotąd Narodowy Fundusz Zdrowia nie refunduje takich zabiegów, więc znajdującego się w Polsce Da Vinci nie są używane.
- Jesteśmy jedynym krajem Unii Europejskiej, w którym nie ma takich operacji. W Czechach jest 11 takich urządzeń, trafiły też do Bułgarii i Rumunii - mówi dr Paweł Wisz.
Koszt zakupu takiego robota to 8 milionów złotych. W tej chwili nie ma jeszcze finansowania na tę inwestycję. Utrzymanie i funkcjonowanie robota także jest kosztowne. Koszt operacji to 1500 euro, do tego opłata za roczny serwis to 150 tys. euro. Jednak koszt leczenia z użyciem tradycyjnych metod jest porównywalny.
- Zabiegać będziemy o dotacje, ale jak jej nie będzie, to przeznaczymy środki własne - mówi marszałek Władysław Ortyl. - Finansować zakup może budżet państwa, oszczędności z innych projektów dofinansowanych przez Regionalny Program Operacyjny, Program Operacyjny Infrastruktura i Środowisko, jest wiele źródeł.
Zakup będzie dokonany dopiero, gdy NFZ zadeklaruje, że będzie refundował zabiegi przeprowadzane tym robotem.