Powiat Rzeszowski - siła inwestycji

Podkarpacka Komisja Filmowa - jakie mają być jej zadania?

Opublikowano: 2016-06-08 22:23:31, przez: admin, w kategorii: Podkarpackie - Przestrzeń Otwarta

PODKARPACKIE, RZESZÓW. Nie, nie chodzi bynajmniej o to, żeby w regionie powstało zagłębie filmowe na wzór Hollywood. Nowa instytucja ma pomagać w promocji Podkarpacia.

Od lewej kierownik Marta Żurek, wicemarszałek Bogdan Romaniuk, marszałek Władysław Ortyl, rzecznik marszałka Tomasz Leyko. Fot. Michał Mielniczuk

Od lewej kierownik Marta Żurek, wicemarszałek Bogdan Romaniuk, marszałek Władysław Ortyl, rzecznik marszałka Tomasz Leyko. Fot. Michał Mielniczuk

 

Nasz region od dawna cieszył się zainteresowaniem środowiska filmowego. Na Podkarpaciu naprawdę jest gdzie kręcić filmy. Kilka produkcji zostało tu już zresztą zrealizowanych. Tyle tylko, że ewentualna pomoc dla filmowców, była na głowie marszałka województwa. Pomyślano więc o czymś innym.

 

Bogdan Romaniuk, wicemarszałek województwa, przyznaje, że pomysł na utworzenie jakiejś nowej instytucji pomagającej filmowcom, pojawił się jeszcze w lutym. Wzory były, wystarczyło po nie sięgnąć. Podobne instytucje - komisje filmowe, powołano już w kilku miastach (Kraków Poznań, Łódż i Wroclaw) oraz na poziomie województw (Mazowsze i Śląsk). Potem pomysł musiał jeszcze zaakceptować zarząd województwa, no i trzeba było zapewnić nowej instytucji jakiś budżet - choćby na dobry początek. To z kolei trzeba było przpchnąć przez Sejmik. Udało się i jedno, i drugie. Podkarpacka Komisja Filmowa właśnie startuje.

 

- Komisja Filmowa ma być nowym instrumentem związanym z promocją naszego regionu - mówi Władysław Ortyl, marszałek województwa - Oczywiście jest to dla nas rzecz nowa i będziemy tu dopiero nabierali doświadczenia.

 

A będzie z kim nabierać owego doświadczenia. W tej chwili toczą się już np. rozmowy o wzajemnej współpracy między filmowcami a Urzędem Marszałkowskim w kwestii trzech dużych produkcji filmowych: historii rodziny Ulmów z Markowej (tu budżet filmu ma wynieść aż 20 mln dolarów – pieniądze wykładają Amerykanie), rodziny Beksińskich i historii niegdyś sławnego konia ze stadniny w Albigowej – Baska, który święcił triumfy na Służewcu, by ostatecznie zostać sprzedanym do USA).

 

Podkarpacką Komisją Filmową pokieruje Marta Żurek. w poprzednich latach związana z Krakowską Fundacją Rozwoju Kina. Drugim pracownikiem jest Michał Wiatr (absolwent m.in. Wydziału Radia i telewizji Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach).

 

- Jako Komisja Filmowa będziemy przede wszystkim wspierać od strony organizacyjnej logistycznej i technicznej, tak by umożliwić twórcom odpowiednie warunki do pracy. Mam tu na myśli zdobywanie pozwoleń, ułatwianie pewnych procedur, które związane są z powstawaniem filmów - mówi Marta Żurek.

 

To oczywiście nie wszystko. Komisja chce również wspierać edukacyjnie branżę audio-wizualną na Podkarpaciu. W planach są warsztaty, spotkania, wsparcie merytorycznego.

- Przed nami sporo wyzwań. Tworzymy nową strukturę - mówi Marta Żurek - W tym roku chcemy zająć się najważniejszymi sprawami, żeby zachęcić producentów filmów. Musimy przygotować bazę atrakcyjnych miejsc przydatnych dla branży filmowej. Także bazę firm, które mogą być pomocne przy produkcjach filmowych.

 

Jak mówi Marta Żurek, komisja nie będzie ograniczać się tylko do oczekiwania od producentów filmów na ewentualne propozycje współpracy. Będzie także stale monitorować, co dzieje się w branży filmowej. Tak aby wcześniej docierać do producentów i twórców filmów.

 

- Jesteśmy w stałym kontakcie z Krajową Izbą Producentów Audio - Wizualnych, Polską Komisją Filmową, a przed nami spotkanie z Polskim Instytutem Sztuki Filmowej. Monitorujemy nie tylko branżę filmową w regionie, ale w całej Polsce – dodaje Marta Żurek - Przyglądamy się również zagranicy, bo myślimy i o takich koprodukcjach.

 

Komisja Filmowa, to tak na prawdę pierwszy krok. Urząd i oczywiście komisja, chcą dotrzeć do włodarzy podkarpackich miast, powiatów, aby i oni dołączyli się do filmowego projektu. Jeśli to się uda, w przyszłym roku powstanie dodatkowo Podkarpacki Fundusz Filmowy, który dysponowałby już znacznie większymi środkami niż może wyłożyć sam Urząd Marszałkowski. A ten, na ten rok, na funkcjonowanie Podkarpackiej Komisji Filmowej wyłuskał z budżetu województwa pół mln zł. Zaś Fundusz finansowałby lub współfinansował filmy, byłby współproducentem. Po ewentualnym sukcesie finansowym produkcji partycypowałby także w zyskach, które potem pozwalałyby finansować kolejne filmy.

 

O tym, który film byłby dofinansowywany, decydowaliby - w założeniu - cenieni i niezależni eksperci.

 

 

 

Korzystamy z plików cookies i umożliwiamy zamieszczanie ich stronom trzecim. Pliki cookies ułatwiają korzystanie z naszych serwisów. Uznajemy, że kontynuując korzystanie z serwisu, wyrażasz na to zgodę.

Więcej o plikach cookies można dowiedzieć się na uruchomionej przez IAB Polska stronie: http://wszystkoociasteczkach.pl.

Zamknij