Powiat Rzeszowski - siła inwestycji

Nadobnica alpejska wyginie w Bieszczadach?

Opublikowano: 2015-09-07 20:03:59, przez: admin, w kategorii: Region

BIESZCZADY. Organizacja WWF Polska poinformowała o przypadku - jej zdaniem umyślnego - zabicia kilkunastu osobników nadobnicy alpejskiej w trakcie wywózki drewna z Bieszczadów.

Nadobnica alpejska (Rosalia alpina) Fot. WWF

Nadobnica alpejska (Rosalia alpina) Fot. WWF

 

Obecny sposób pozyskania drewna w Bieszczadach to pułapka ekologiczna dla tego, pięknego gatunku - ostrzegają Fundacja Dziedzictwo Przyrodnicze, Pracownia na rzecz Wszystkich Istot oraz WWF Polska.

Nadobnica alpejska Rosalia alpina to ubarwiony, bardzo rzadki chrząszcz z rodziny kózkowatych, priorytet ochrony w obszarze Natura 2000 Ostoja Bieszczadzka. Do przetrwania potrzebuje starych martwych buków, w których składa jaja. Ten ginący gatunek spotykany jest jednak również na składowanym drewnie bukowym, gdzie może odbywać rójkę.

11 sierpnia 2015 roku działacze Pracowni na rzecz Wszystkich Istot i Fundacji Dziedzictwo Przyrodnicze natknęli się na rójkę nadobnicy na drewnie składowanym w Nadleśnictwie Komańcza. Brało w niej udział ok. 30 okazów chrząszcza. Niektóre samice składały jaja w szczelinach drewna.

Ekolodzy zwrócili się do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Rzeszowie i Nadleśnictwa Komańcza, by do czasu zabezpieczenia siedliska nadobnic, wstrzymano się z wywozem drewna. Nadleśnictwo zdecydowało, by drewno jednak sprzedać. Ich zdaniem przynajmniej kilkanaście nadobnic zostało zabitych w trakcie wywozu drewna, a drewno ze złożonymi jajami zostało wywiezione z lasu przez nabywcę.

- W trakcie wywozu pracownicy Nadleśnictwa byli informowani o fakcie zasiedlenia drewna przez nadobnicę, dlatego zabicie owadów wydaje się mieć charakter umyślny - informują przedstawiciele organizacji. - Sprawa została zgłoszona policji, która na miejscu udokumentowała martwe owady.

Składowiska drewna w pobliżu naturalnych siedlisk nadobnicy alpejskiej stanowią tzw. pułapkę ekologiczną.

- Nadobnica składa jaja w pozyskanym drewnie, które następnie wywożone jest z lasu. Taka praktyka powoduje drenowanie kolejnych generacji nadobnicy zmniejszając jej liczebność - tłumaczy dr Jakub Michalcewicz, entomolog zajmujący się badaniem gatunku.

Podobna sytuacja była rok temu, także sprzedano drewno w którym bytowały nadobnice. Po tym wydarzeniu leśnicy podjęli składowiska z drewnem przenieśli z dala od dróg, w głąb lasu. Zdaniem WWF Polska to jedynie pozorowane działania ochronne.

W ubiegłym roku organizacje zwracały się do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Rzeszowie, by ta podjęła stosowne działania zabezpieczające ochronę populacji nadobnicy w Bieszczadach.

- Niestety, instytucja zbagatelizowała sprawę - twierdzi Paweł Średziński, rzecznik prasowy WWF Polska. - Przykład nadobnicy alpejskiej dowodzi problemów związanych z gospodarką leśną na terenie zarządzanym przez RDLP Krosno. Nadmierne pozyskanie często pomnikowych buków prowadzi nie tylko do wycinki lasów o cechach naturalnych, ale też zagraża chronionym gatunkom. Drewno, które służy ochronie nadobnicy powinno pozostać w lesie.


Korzystamy z plików cookies i umożliwiamy zamieszczanie ich stronom trzecim. Pliki cookies ułatwiają korzystanie z naszych serwisów. Uznajemy, że kontynuując korzystanie z serwisu, wyrażasz na to zgodę.

Więcej o plikach cookies można dowiedzieć się na uruchomionej przez IAB Polska stronie: http://wszystkoociasteczkach.pl.

Zamknij