Powiat Rzeszowski - siła inwestycji
Operator CNC w JPB Systeme - oferta pracy
Studiuj w Rzeszowie! Wybierz WSPiA!
PKS Rzeszów - oferty pracy

Rzeszów – peryferyjny ośrodek akademicki. Opinia dr Piotr Długosza

Opublikowano: 2012-10-22 12:23:25, przez: admin, w kategorii: Opinie

Ilość nie przechodzi w jakość, tymi słowy należałoby odpowiedzieć na tekst pt.,, Rzeszów największym ośrodkiem akademickim w Unii Europejskiej”.

Dr Piotr Długosz, fot. Virtus

Dr Piotr Długosz, fot. Virtus

Czytaj Rzeszów największym ośrodkiem akademickim w Unii Europejskiej

Ilość nie przechodzi w jakość - tymi słowy należałoby odpowiedzieć na tekst pt. ,,Rzeszów największym ośrodkiem akademickim w Unii Europejskiej”. Cóż z tego wynika, iż wedle Eurostatu w Rzeszowie studiuje 353 studentów w przeliczeniu na 1000 mieszkańców, co lokuje Rzeszów na pierwszym miejscu w UE? Poza samą konstatacją tego faktu, niewiele to zmienia w pozycji miasta czy regionu na gospodarczej mapie Polski i Unii. Owszem faktem jest, iż studenci dają utrzymanie i pracę wielu ludziom.

Teza jakoby to Rzeszów miał się rozwijać wcześniej dzięki uczelniom jest również nieprawdopodobna. Przecież należy zacząć od stwierdzenia, że w czasach gospodarki opartej na wiedzy i konkurencji budowanej na innowacjach, głównym czynnikiem rozwoju miasta czy regionu jest kapitał ludzki. Przede wszystkim jakość tego kapitału będzie decydować o możliwościach generowania innowacji i konkurencyjności na globalnym rynku. W związku z tym warto pamiętać o kilku faktach, które stawiają Rzeszów w bardzo niekorzystnym świetle.

Weźmy pod uwagę jakość tego kapitału. Jedną z jego miar może być pozycja i prestiż ośrodka akademickiego. Takim powszechnie stosowanym wskaźnikiem jest ranking „Rzeczpospolitej” i „Perspektyw”. Dwie największe uczelnie w mieście znalazły się na dalszych pozycjach tego rankingu. Politechnika Rzeszowska zajęła 51 miejsce, a Uniwersytet Rzeszowski 54 pozycję na 88 uwzględnionych w rankingu. Pierwszą pozycję zajął sąsiad z Małopolski tj. Uniwersytet Jagielloński. Można dodać, że na 6 miejscu pojawiła się też Akademia Górniczo-Hutnicza. Ponadto wiele uczelni krakowskich znalazło się na wysokich pozycjach, co daje metropolii krakowskiej gigantyczną przewagę pod względem wartości kapitału ludzkiego.

 Dobrze też pozycję akademicką Rzeszowa pokazują analizy Mikołaja Herbsta zawarte w książce: ,,Edukacja jako czynnik i wynik rozwoju regionalnego”.  Jak z nich wynika, rzeszowskie uczelnie mają charakter lokalny i ponad 82% ich studentów pochodzi z regionu- czyli z województwa podkarpackiego. Po Katowicach jest to drugie miasto o lokalnym znaczeniu edukacyjnym. Daleko Rzeszowowi do Krakowa, Warszawy, Wrocławia czy innych miast gdzie znacznie większa część studentów pochodzi spoza regionu.

Innowator Podkarpacia 2025

 Zatem jak widać, Rzeszów nie przyciąga studentów spoza regionu, a to świadczy o braku dopływu najlepszych absolwentów zamieszkujących inne województwa. Druga kwestia nie mniej istotna, to absorpcja absolwentów przez miasto. Bo tylko wtedy miasto może skorzystać z uczelni jeśli jest wstanie zatrzymać najlepszych absolwentów u siebie. Będą to wysokiej klasy specjaliści, którzy generują podatki, zakładają firmy i tworzą innowacyjne produkty. Lub też firmy zaczynają inwestować w mieście, skuszone wysoką jakością kapitału ludzkiego.

 I tutaj pod tym względem Rzeszów wypada fatalnie. Tylko 1/3 absolwentów rzeszowskich uczelni zostaje po studiach, a spośród tych którzy przyjechali spoza regionu jest to tylko 16%. Autor też przygotował syntetyczne miary zdolności miast do tworzenia kapitału ludzkiego i jego absorpcji. W pierwszej klasyfikacji Rzeszów znalazł się na 3 miejscu od końca po Gorzowie Wielkopolskim i Kielcach (uwzględniono 18 ośrodków). Oznacza to, iż siła przyciągania miejscowych uczelni nie dorównuje determinacji ich absolwentów, by z tych miast uciec.

Pod względem absorpcji absolwentów Rzeszów znalazł się na 5 miejscu od końca. Pewnie gdyby uwzględniono jakość absolwentów przychodzących spoza regionu to wyniki byłyby jeszcze gorsze, ponieważ ci spoza regionu zazwyczaj są słabi i nie jest to wybór ,,do” tylko ,,od”. Po prostu nie dostali się oni na wymarzony kierunek w najlepszych uczelniach, bądź mając niskie osiągnięcia edukacyjne bali się tam studiować. Wielu jest takich studentów z Małopolski.

Ponadto jak wynika z badań realizowanych na pograniczu czyli byłym województwie przemyskim, absolwenci szkół ponadgimnazjalnych mający wysokie osiągnięcia szkolne, z wysokimi aspiracjami i cechami osobowości nowoczesnej, najczęściej wybierają uczelnie poza Podkarpaciem. Świadczy to o ,,drenażu mózgów” i może to mieć bardzo negatywne konsekwencje dla jakości kapitału ludzkiego i rozwoju regionu. Sam Rzeszów był atrakcyjny jako miejsce zamieszkania dla 9% młodzieży. 

Niestety wysokiej jakości kapitał ludzki jest eksportowany na zewnątrz, a jego miejsce zastępuje kapitał niskiej i średniej jakości. Ten problem już występował od dawna, ale obecnie może w warunkach kryzysu i nasilającej się globalnej konkurencji mieć zgubny wpływ na rozwój regionu.

Z badań Bilans Kapitału Ludzkiego 2011 wynika też, iż rzeszowscy studenci są mniej zadowoleni ze studiowania - średnia ocena (2,99) niż studenci z Krakowa czy Warszawy (3,50). Te same badania pokazują też, iż obecnie dochodzi do nierówności horyzontalnych w szkolnictwie wyższym. Sytuacja absolwentów zależy od pozycji tychże szkół w rankingach. Dane zebrane wśród absolwentów pokazują, iż ci, którzy mają dyplomy najlepszych polskich uczelni częściej zajmują stanowiska kierownicze, częściej pracują w zawodzie i rzadziej są bezrobotnymi oraz częściej są zadowoleni z pracy niż ich koledzy z uczelni znajdujących się na odległych miejscach. Ponadto absolwenci najlepszych szkół wyższych zarabiają średnio 2900 zł.  Rówieśnicy z uczelni znajdujących się poza czołową 10 uczelni  zarabiają średnio 600-700 zł mniej. Zjawisko to będzie prowadzić do nasilenia się konkurencyjnej walki o miejsca w najlepszych szkołach wyższych i stopniowej likwidacji kierunków czy wydziałów w słabszych. Rzeszowskie uczelnie mogą być tym procesem zagrożone, gdyż zjawisko niżu demograficznego będzie dodatkowo sprzyjać absorpcji najlepszych absolwentów szkół średnich przez Kraków czy Warszawę. 

Reasumując, nie ilość studentów w mieście ale jakość edukacji i zdolność miasta i regionu do absorpcji kapitału ludzkiego są czynnikami decydującymi o konkurencyjnej przewadze na globalnym rynku. Aby zatrzymać najlepszych absolwentów i przyciągnąć tych z innych ośrodków należy stworzyć miejsca pracy dla specjalistów i zapewnić im wysoką jakość życia. A tego nie da się zrobić wiszącymi rondami czy świetlanymi fontannami o czym wszyscy wiemy. 

Dr Piotr Długosz pracuje w Instytucie Socjologii Uniwersytetu Rzeszowskiego. Zajmuje się m.in. socjologią edukacji i socjologią regionu. Autor m.in. takich książek Aspiracje życiowe młodzieży Pogranicza, Trauma wielkiej zmiany na Podkarpaciu, Młodzież Podkarpacia w III Rzeczypospolitejł współautor Nierówności edukacyjne wśród młodzieży Małopolski i Podkarpacia. (z Marianem Niezgodą).

Opinie zawarte częściowo wygłoszone w podczas konferencji Konferencja "Przemiany na rynku pracy w wymiarze lokalnym, regionalnym i globalnym"

Korzystamy z plików cookies i umożliwiamy zamieszczanie ich stronom trzecim. Pliki cookies ułatwiają korzystanie z naszych serwisów. Uznajemy, że kontynuując korzystanie z serwisu, wyrażasz na to zgodę.

Więcej o plikach cookies można dowiedzieć się na uruchomionej przez IAB Polska stronie: http://wszystkoociasteczkach.pl.

Zamknij