Dlaczego nie umiemy się promować? Opinia Waldemara Szumnego
To nie żart – właśnie modelowo trwa przekuwanie sukcesu na porażkę. Ręce opadają.
Waldemar Szumny, Fot. Adam Cyło
Dokładnie 10 miesięcy temu w Gospodarce Podkarpackiej ukazała się pierwsza moja opinia pt. „Dlaczego tak nas widzą?”, zainspirowana tekstem o Rzeszowie w ogólnopolskim tygodniku „Polityka”. Wtedy ten wizerunek naszego miasta nie został korzystnie zaprezentowany mieszkańcom naszego kraju – dzisiaj niejako sytuacja się powtarza.
Przez chwilę Rzeszów był na ustach wszystkich Polaków za sprawą pani kierowcy autobusu, która uratowała życie pasażerowi, udzielając mu przez długi czas pierwszej pomocy. Mówiono o nas w ogólnopolskich stacjach telewizyjnych i pisano w prasie krajowej. I nagle ... tu przytoczę kilka tytułów z gazet i portalu onet.pl: „Kierowca autobusu MPK uratowała pasażera i dostała upomnienie”, „Rzeszów: uratowała pasażera, wkrótce dostała upomnienie”, „Uratowała życie pasażera, dostała burę od szefa’, „Uratowała życie pasażerowi. Wszyscy gratulują a szef ... postraszył zwolnieniem”.
LUDZIE!!! Czy my musimy zawsze wszystko zepsuć i schrzanić? Czy Rzeszów jest skazany na kreowanie negatywnego wizerunku nawet wtedy, gdy akurat miałby czym się pochwalić? Czy naprawdę nie potrafimy wykorzystywać nadarzających się okazji do promocji pozytywnego wizerunku stolicy naszego województwa?
Waldemar Szumny, wiceprzewodniczący Rady Miasta Rzeszowa
