Bogdan Romaniuk przewodniczącym sejmiku województwa.
RZESZÓW. Trwa I sesja sejmiku wojewódzkiego.
Bogdan Romaniuk
Czytaj też Władysław Ortyl ponownie marszałkiem województwa podkarpackiego
Czytaj też Maria Kurowska i Wojciech Buczak wicemarszałkami województwa
Czytaj też Stanisław Kruczek i Lucjan Kuźniar członkami zarządu województwa podkarpackiego
Udział w obradach bierze 31 radnych. Nieobecny z przyczyn zdrowotnych - jak poinformowała radna Teresa Kubas-Hul - jest Maciej Lewicki. Radny Lucjusz Nadbereżny zrezygnował z mandatu, bo został prezydentem Stalowej Woli. W jego miejsce wejdzie Ewa Draus.
W porządku obrad ustalonym przez komisarza wyborczego jest mowa tylko o wyborze przewodniczącego sejmiku i jego zastępców. Wpłynęły też dwa wnioski o rozszerzenie porządku o wybór marszałka województwa i jego zastępców – jeden złożył obecny marszałek województwa Władysław Ortyl, drugi grupa radnych Prawa i Sprawiedliwości (Jerzy Cypryś, Mieczysłąw Miazga i Stanisław Bartnik). Radna Teresa Kubas-Hul zwróciła uwagę, że wniosek wniosek radnych jest złożony niezgodnie ze statutem, bo po rozpoczęciu obrad.
Ponadto radna Teresa Kubas-Hul wnioskowała o przerwę w obradach do poniedziałku, co umożliwiłoby głosowanie nieobecnym Maciejowi Lewickiemu, a także Ewie Draus. Jednak posiadające większość w sejmiku Prawo i Sprawiedliwości odrzuciło ten wniosek (18 było za, a 13 przeciw).
Przewodniczącym został Bogdan Romaniuk, członek klubu PiS, działacz Prawicy Razem. Przez ostatnie półtora roku był członkiem zarządu województwa.
Dostał 17 głosów za, a 14 było przeciw. Oznaczało to, że przeciw Bogdanowi Romaniukowi głosowała jedna osoba wybrana z PiS.
Obserwatorzy zwrócili uwagę, że wszyscy radni PiS zakreślali kandydatów na karcie wyborczej w jednym miejscu. Tam, gdzie siedzieli radny Anna Schmidt i Jerzy Cypryś. W innym miejscu skreślenia dokonała Lidia Błądek, nie będąca członkiem klubu.
Na wiceprzewodniczących zgłoszeni zostali Jerzy Borcz i Czesław Łączak. Nie było żadnych innych kandydatur, w tym kandydatur opozycji.
Podczas głosowania radna Lidia Błądek stwierdziła, że karta do głosowania jest źle przygotowana. Radny Wiesław Lada (PSL) zapytał, jak oddać głos wstrzymujący się. Na kartce były dwa nazwiska, a obok nich po jednej kratce.
Zapytany o opinię radca prawny Wiesław Durda stwierdził, że nie widzi błędu, a – jego zdaniem - w podobny sposób głosowano w poprzedniej kadencji, m.in. przy wybieraniu członków rad społecznych szpitali.
W odpowiedzi Lidia Błądek przywołała punkt artykuł 42 pkt 4 statutu, który głosić ma, iż „Komisja umieszcza kandydatów zgłaszanych na funkcję”. A przewodniczący to funkcja”.
- Karty są źle przygotowane – powtórzyła, dodając, że była szefową komisji opracowującej statutu sejmiku. - Ja wiem, co pisałam. Zafundowaliście nam od razu głosowanie na dwie osoby. Nie będę w takiej tragifarsie brała udziału. Bo to ośmiesza sejmik.
Radna zaproponowała, żeby umieścić jednego kandydata na jednej karcie
- Ja chciałem podtrzymać moją interpretację – stwierdził mecenas Durda. - Przeczuwałem taką sytuacją oglądałem wczoraj sejmik mazowiecki. W 2010 roku tryb wyboru przewodniczących był taki sam i żaden wybrany organ nie został zakwestionowany.
Radny Lada powtórzył, że chciałby mieć możliwość oddania ważnego głosu. Z kolei Andrzej Nepelski (PSL) nie chce doprowadzać do tragifarsy
Zdaniem Wojciecha Buczaka, to niektórzy radni chcą zamienić głosowanie w tragifarsę poprzez dyskusje.
Lidia Błądek w dyskusji zarzuciła przewodniczącemu Romaniukowi podnoszenie głosu.
- Niech pan panuje nad sobą.
Przewodniczący Romaniuk powołując się na opinię radcy prawnego nakazał kontynuowanie głosowania.
W głosowaniu 17 głosów było ważnych, a 12 nieważnych. Łatwo było zauważyć, że radni PO i PSL wrzucali karty do głosowania bez skreśleń, co powodowało ich nieważność.
17 radnych poparło Czesława Łączaka i Jerzego Borcza.
cdn