Powiat Rzeszowski - siła inwestycji
Preferencyjne pożyczki między innymi na poprawę efektywności energetycznej

Prawo i sprawiedliwość: ROF dalej zaniedbany

Opublikowano: 2014-11-05 14:57:30, przez: admin, w kategorii: Polityka

RZESZÓW. Zdaniem działaczy PiS Rzeszów źle spełnia funkcję lidera samorządów tworzących Rzeszowski Obszar Funkcjonalny.

Od lewej: Janusz Ramski (z mapą ROF), Robert Kultys i Waldemar Szumny. Fot. Adam Cyło

Od lewej: Janusz Ramski (z mapą ROF), Robert Kultys i Waldemar Szumny. Fot. Adam Cyło

 

Rzeszowski Obszar Funkcjonalny tworzy Rzeszów i kilka samorządów wokół miasta - 356 tys. Mieszkańców, 1000 km kw. W ramach Regionalnego Programu Operacyjnego samorządy te będą mają mieć do dyspozycji 307 mln zł. Cele ROF to – według założeń - stworzenie warunków do rozwoju gospodarczego czy rozwój rynku pracy.

W kwietniu 2014 radni Robert Kultys i Waldemar Szumny poinformowali o istniejących ich zdaniem opóźnieniach i błędach w przygotowaniu listy inwestycji. W odpowiedzi zostali pozwani przez władze miasta do sądu za znieważenie.

Czytaj na ten temat: Co dalej z Rzeszowskim Obszarem Funkcjonalnym

Czytaj na ten temat: Radni z PiS pozwani przez miasto

Rozprawa ma odbyć się po wyborach. Jednak Robert Kultys, Waldemar Szumny jak i kandydujący ponownie do Rady Miasta Janusz Ramski uważają, że sytuacja nie poprawiła się, a skutkować to może tym, że żadna inwestycja nie zostanie zrealizowana.

- W grudniu 2013 roku marszałek zakwestionował program , zwrócił uwagę na błędy, nie spełnienie warunków umożliwiających wykorzystanie unijnych środków – mówił dziś Robert Kultys. - W kwietniu mówiliśmy o tym, wydawało się, że to duże opóźnienie. Teraz nie widać przełomu w opracowaniu programu. Zarówno Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju, jak i marszałek województwa nie wydały opinii pomyślnej. A raczej oceniają, że program nie nadaje się do realizacji.

Robert Kultys cytował opinie, z których wynika, że w dokumentach przygotowanych przez Rzeszów i gminy, „niedostatecznie ujęto działania na rzecz zwiększenia rangi Rzeszowa, np. umieszczenia tu sieci siedzib ponadregionalnych instytucji kapitałowych, czy współpraca nauki z biznesem”, a także „nie przewidziano rozwoju funkcji metropolitarnych, np. edukacji”.

- Najpełniej strategia uwzględnia połączenia komunikacyjne, ale tu mści się monokultura inwestycyjna – inwestycje drogowe. Tu miasto jest sprawne – ocenia Robert Kultys. - Jednak w wielu obszarach miasto jest za słabe, by dobrze przygotować dokumenty.

Wg cytowanych przez radnych opinii ministerstwa rozwoju, w przedstawionych dokumentach nie ma oceny wspólnych problemów, co prowadzi do tego, ujęto w nim pojedyncze przedsiezięcia i potrzeby, zamiast zintegrowania potrzeb dla całego obszaru.

Waldemar Szumny przypomina, że radni PiS w kwietniu mówiliśmy a czego brakuje w programie ROF.

- Nadal w niektórych miejscach ujęcie jest zbyt szczegółowo rozbudowane, a inne zbyt uproszczony – mówił radny Szumny. - Dalej jest niespójność między celami a obszarami wsparcia.

Robert Kultys ocenia, że Rzeszów nie sprawdza się w roli lidera. A jego zdaniem przyczyna tkwi, że nadal nie ma tej strategii zrobionej tak, by można było ją wdrażać.

- Uważamy, że już na początku popełniono błąd, który się mści i nie utrzymuje. To jeden z zarzutów MIR – diagnoza nie przedstawia opisu problemów wspólnych dla ROF, jako pola przyszłego działania, tylko pojedyncze potrzeby: tu droga, to mostek, tu ścieżki rowerowe – uważa Robert Kultys. - Marszałek w swojej opinii pisał: kluczowy jest zintegrowany charakter inwestycji, a wsró propozycji nie ma tego, są punktowe rozwiązania problemów.

Działacze rzeszowskiego PiS mówią, iż mają świadomość, że samorządy podrzeszowskie także są winne takiego stanu rzeczy. Ale twierdzą, że to przedstawiciele Rzeszowa – lidera ROF-u uświadomić wójtom i burmistrzom, żądania przez nich stawiane są niewłaściwe, nie rozwiązują wszystkich problemów obszaru funkcjonalnego.

- Czy obecne władze miasta są w stanie to zrobić? My się obawiamy, że nie - mówi Robert Kultys. Prezydent próbuje czasem coś na siłę, przepchnąć. Ale w Urzędzie Marszałkowskim, MiR, a na pewno w Komisji Europejskiej na to nie będzie zgody. O te same pieniądze będą zaś bić się inne obszary funkcjonalne w wojewóztwie podkarpackim.

Robert Kultys i Waldemar Szumny są spokojni o korzystny dla siebie wynik sprawy sądowej. Uważają, że prezydent wycofa się z tego procesu.

Korzystamy z plików cookies i umożliwiamy zamieszczanie ich stronom trzecim. Pliki cookies ułatwiają korzystanie z naszych serwisów. Uznajemy, że kontynuując korzystanie z serwisu, wyrażasz na to zgodę.

Więcej o plikach cookies można dowiedzieć się na uruchomionej przez IAB Polska stronie: http://wszystkoociasteczkach.pl.

Zamknij