Teatry w Rzeszowie - 2014
RZESZÓW. Rzeszowska sceny teatralne cieszą się niesłabnącą popularnością - sale są pełne publiczności.
Marek Kępiński w monodramie \"Kolega Mela Gibsona\", wystawionym na rzeszowskim Rynku. Fot. Adam Cyło
Wiele osób ostatni spektakl obejrzało w szkole, bo organizowane wyjścia są obowiązkowe. Jednak taka forma rozrywki gwarantuje dobrą zabawę nie tylko najmłodszym. Dramaty, komedie, musicale – każdy można odnaleźć sztukę, która sprosta jego oczekiwaniom.
Do niedawna w Rzeszowie były dwa teatry czyli Teatr im. Wandy Siemaszkowej oraz Teatr „Maska” (dawny „Kacperek”), teraz oferta jest znacznie szersza.
Np. Teatr „Przedmieście” proponuje swoim widzom autorskie sztuki. Jego założycielka Aneta Adamska mówi, że na spektaklach pojawia się coraz więcej osób.
– Nasz teatr jest dość specyficzny, dlatego publiczność to głównie ludzie świadomi, którym znudziła się oferta komercyjnej sztuki. Nazwałabym ich koneserami. Z roku na rok jest ich coraz więcej – uważa Aneta Adamska. - Mam wrażenie, że jak ktoś przyjdzie raz to się zaraża, a grono widzów nieustanie się poszerza. Widzowie nas motywują i dla nich tworzymy to wszystko.
„Maska” wciąż wspiera rozwój kulturalny dzieci, ale zaprasza także rodziców na sztuki w ramach „Sceny dla Dorosłych”. W „Siemaszkowej” (który to teatr posiada dwie sceny), oprócz znanych już „Szalonych nożyczek” czy „Pana Tadeusza” pojawią się nowości – m.in. „Hedda Gabler”.
Warto także śledzić repertuar Teatru Bo Tak, który w ubiegłym sezonie zdobył widzó komedią „Kolega Mela Gibsona” - monodramem w wykonaniu Marka Kępińskiego. Teatr Przedmieście proponuje „Tchnienie” i „Scenariusz”. A jeszcze we wrześniu „Źródła pamięci”.
W Rzeszowie działa także Teatr Nowy, prowadzony przez Przemysława Tejkowskiego, jednak repertuaru na nowy sezon jeszcze nie przedstawił.