Sektor budowlany będzie napędzał wzrost gospodarczy
W drugim kwartale 2014 r. Polska gospodarka urosła o 3,2 proc. rok do roku, zgodnie z prognozami ekonomistów. Nie odsuwa to jednak obaw o spowolnienie, ponieważ pierwsze sygnały świadczące o nim pojawiły się dopiero w czerwcu, a dane za kwiecień i maj były jeszcze dobre.
W drugiej połowie roku eksport nie będzie już napędzał wzrostu PKB, ale ma zastąpić go w tej roli krajowy sektor budowlany – przewiduje główna ekonomistka Banku Pocztowego.
– O ile w drugiej połowie roku tempo wzrostu gospodarczego może wyhamować z powodu niższego tempa wzrostu produkcji przemysłowej, o tyle deską ratunku może być sektor budowlany i produkcja budowlano-montażowa. Widzimy od początku roku dość istotne przyspieszenie w tym sektorze. Wydaje się, że obserwowane ożywienie na rynku budowlanym częściowo jest połączone z pewną poprawą sytuacji na rynku pracy, bo ludzie trochę chętniej sięgają po kredyty i kupują na przykład mieszkania – ocenia Monika Kurtek, główna ekonomistka Banku Pocztowego SA.
W czerwcu br. produkcja budowlano-montażowa wzrosła o 8 proc. w ujęciu rocznym, z kolei produkcja przemysłowa jedynie o 1,7 proc. W okresie styczeń-czerwiec 2014 r. produkcja budowlano-montażowa była o 9,8 proc. wyższa niż w analogicznym okresie ubiegłego roku, kiedy zanotowano spadek o 21,5 proc – wynika z danych GUS. W stosunku do czerwca 2013 r. największy wzrost dotyczył kategorii obiektów inżynierii lądowej i wodnej – 24,7 proc. oraz robót budowlanych specjalistycznych – 14,2 proc.
– Przed nami nowa perspektywa unijna, która bez wątpienia wesprze m.in. sektor budowlany. Dość duże środki będą przeznaczone na kolejne projekty, a więc to powinno napędzać inwestycje w dziedzinach takich jak infrastruktura. Wiadomo, że mamy sporo jeszcze do zrobienia – uważa MonikaKurtek.
Ożywienie gospodarcze wciąż nie przekłada się jednak na wzrost cen w przemyśle i budownictwie. W czerwcu wskaźnik cen produkcji sprzedanej był w przemyśle o 1,7 proc. niższy niż rok wcześniej, natomiast ceny w budownictwie spadły o 1,3 proc – wynika z danych GUS. Te statystyki obejmują jednak tylko podmioty zatrudniające powyżej 9 osób, a więc pomijają ważny w polskiej gospodarce sektor małych i mikrofirm, który może być jednym z największych beneficjentów perspektywy finansowej UE 2014-2020.
– Dużo środków jest przeznaczonych dla firm, i to nie tylko dużych, lecz przede wszystkim tych małych i średnich, więc można spodziewać się wzrostu inwestycji w kolejnych latach, bo ta perspektywa dopiero będzie się rozkręcać. To powinno mieć pozytywny wpływ na polską gospodarkę – podsumowuje główna ekonomistka Banku Pocztowego.
Newseria Inwestor