Jakie zmiany w budżecie obywatelskim Rzeszowa? Opinia Waldemara Szumnego
Budżet obywatelski ma służyć mieszkańcom Rzeszowa, dlatego ich głosy i uwagi powinny być uwzględnione przy opracowywaniu zmian regulaminu.
Waldemar Szumny. Fot. Adam Cyło
Podczas ostatnich obrad komisji ds. RBO pojawiły się pomysły zmian zasad konsultacji i głosowania. Niektóre z nich były już przedstawiane w mediach i wydaje się, że nie powinny budzić kontrowersji: zwiększenie kwoty na RBO 2015, wyodrębnienie oddzielnych pieniędzy na zadania „miękkie” (kultura, edukacja, sport), wydłużenie czasu na zgłaszanie projektów oraz na głosowanie, szybkie rozpoczęcie prac nad RBO 2015 i zakończenie ich (wraz z głosowaniem) przed wakacjami, ułatwienie samego aktu głosowania.
Zostały również zasygnalizowane takie propozycje zmian, które raczej nie mają większych szans na powodzenie – tak przynajmniej wynika z obrad komisji oraz rozmów między klubami radnych – i o nich w zasadzie nie ma co mówić.
Ale jest jeszcze kilka kwestii do dokładniejszego przeanalizowania – tutaj w chwili obecnej trudno jest wskazać ostateczne rozstrzygnięcia.
Pierwsza z tych spraw dotyczy podziału kwoty RBO na część „ogólnomiejską” oraz „osiedlową”. Pomijając już trudność zdefiniowania tej pierwszej, to tak naprawdę obawy może rodzić sposób podziału kwoty między osiedlami: czy dzielić po równo między każdą z 29 jednostek pomocniczych (wielkość i potrzeby przecież nie są identyczne), czy według liczby ludności (zdecydowanie konfliktogenne rozwiązanie), czy może według powierzchni (największy jest Budziwój, ale co z tego wynika)? Żaden z tych sposobów nie jest sprawiedliwy, być może trzeba by było zastosować skomplikowany matematyczny algorytm. Ale wtedy zanika gdzieś czytelność i prostota rozwiązań i staje się to niezrozumiałe dla obywateli. W niektórych miastach w Polsce część budżetu obywatelskiego przydziela się grupom osiedli, tzn. w Rzeszowie mogłyby to być okręgi wyborcze. Ale w takiej sytuacji to w ogóle warto zastanowić się, czy nie pozostawić kwoty bez podziału na osiedla.
Druga dyskusyjna sprawa dotyczy miejsc i sposobu zbierania wypełnionych kart do głosowania. Doświadczenie tegoroczne wyraźnie pokazuje, że pomysłowość rzeszowian w tym zakresie jest nieograniczona, stąd należy tu wprowadzić pewne modyfikacje – głosować przecież można tylko raz, istnieje ochrona danych osobowych, powinna być zapewniona niemożność zmieniania wypełnionych już kart. Trudno tu oczywiście wprowadzać aż takie rygory, jak przy wyborach samorządowych czy parlamentarnych, ale minimalne różnice głosów między tegorocznymi projektami nakazują ulepszyć obecny system.
Trzecia grupa uwag dotyczy spraw technicznych i pragmatycznych. Zdecydowanie inaczej musi zostać przeprowadzony sposób liczenia głosów: więcej osób w komisji skrutacyjnej, rozpoczęcie wprowadzania wyników do komputera już w trakcie trwania głosowania, obowiązek zasiadania w komisji przez informatyka – to tylko niektóre z zauważonych potrzebnych ułatwień. Dodatkowo nowe zapisy będzie implikować zmiana samego aktu głosowania (np. dysponowanie pulą punktów do podziału między projekty lub przydzielanie różnym projektom malejącej liczby punktów jak chociażby w Eurowizji). Poza tym warto zastanowić się nad czasowym oddelegowaniem pracownika urzędu do pomocy rzeszowianom przy RBO, i to już na etapie zgłaszania projektów. Okazało się bowiem, że bardzo dużo pomysłów obywateli odpadło formalnie, a gdyby mogli z kimś skonsultować niektóre kwestie (np. czy da się całe zadanie wykonać w ciągu roku, czy teren jest miejski, czy zadanie należy do kompetencji samorządu gminnego, itp.), to wiele by pomogło i ułatwiło.
Na pewno kolejne pomysły na ulepszenie RBO pojawią się podczas wtorkowej debaty „Budżet obywatelski Rzeszowa – podsumowanie i wnioski” w Grand Hotelu (godz. 18:00). Oprócz tego radni zaangażowani w ideę RBO również będą zgłaszać wnioski i swoje spostrzeżenia z pierwszej edycji. Wypada tylko mieć nadzieję, że wszystko to razem spowoduje, iż pojawi się jeszcze lepszy regulamin konsultacji budżetu obywatelskiego oraz jeszcze większe zainteresowanie i zaangażowanie mieszkańców Rzeszowa. Bo wtedy to znowu będzie ich sukces.
Waldemar Szumny, wiceprzewodniczący Rady Miasta