Wysyłajmy kartki świąteczne
Boże Narodzenie nadchodzi. To okres, w którym operatorzy komórkowi i serwisy e-kartkowe działają na najwyższych obrotach, a my jesteśmy zasypywani masą bezwartościowego spamu, który ma udawać życzenia świąteczne.
Gdzieś po drodze zagubiliśmy sens życzeń świątecznych. Uznaliśmy, że chodzi o te wierszyki, łańcuszki, głupie obrazki. Robimy wszystko, żeby zajmowało to jak najmniej czasu. A przecież w składaniu życzeń świątecznych chodzi o coś zupełnie innego. Treść jest sprawą drugorzędną, najważniejsze są pamięć. Składając komuś życzenia udowadniamy, że o tej osobie pamiętamy, myślimy o niej. Drugą sprawą jest pokazanie, że ta osoba zasłużyła naszym zdaniem na poświęcenie jej odrobiny czasu i trudu.
W Raniżowie Iwona Sasiela, prowadząca Niepubliczny Punkt Przedszkolny „Mały Miś”, postanowiła razem ze swoimi kilkuletnimi podopiecznymi przygotować kartki świąteczne dla najbliższych. - Dla mnie największą wartość mają te tradycyjne, papierowe, zapakowane w kopertę, mają w sobie trochę tej świątecznej magii, która nierozerwalnie kojarzy mi się z Bożym Narodzeniem – tłumaczy Iwona Sasiela. – A jeśli planujecie wysłać w tym roku kartki do rodziny i znajomych, to polecam szczególnie te ręcznie robione.
KZ