Amerykańska rekonkwista jądrowa trwa. Opinia dr Anny Mikulskiej
– Dostrzegam zdecydowany nacisk na odnowienie amerykańskich wpływów w świecie w zakresie energetyki jądrowej i to nie tylko tej klasycznej, ale również w formie reaktorów SMR i MMR. W zakresie tradycyjnych paliw, czyli ropy naftowej i gazu ziemnego Stany Zjednoczone będą kontynuowały ich wydobycie i wpływały w ten sposób na dostępność obu tych paliw na globalnym rynku – mówi dr Anna Mikulska.
Fot. Pixabay/CC0
Witold Szwagrun: Od wielu lat pracuje Pani w USA. Pani praca naukowa koncentruje się na geopolitycznych aspektach roli gazu ziemnego w Unii Europejskiej, byłym bloku sowieckim i Rosji. Skutkiem wydarzeń ostatniego roku są zawirowania na rynkach nośników energii, przede wszystkim ropy i gazu. Wiele wskazuje na to, że zamiany na tych rynkach przynajmniej częściowo mogą mieć trwały charakter. USA od lat są największym na świecie konsumentem ropy i gazu oraz jednym z największych ich wydobywców. Są też jednym z głównych dostawców technologii jądrowych. W jakich obszarach i jak według Pani w bliższej i dalszej perspektywie USA mogą wpływać na globalny rynek paliw i strukturę produkcji energii na świecie?
Dr Anna Mikulska: Wpływ Stanów Zjednoczonych na globalny rynek energii będzie z pewnością wielowymiarowy, gdyż tak będzie się w moim wyobrażeniu rozwijał amerykański rynek energii. Będziemy więc widzieć ciągłą obecność gazu ziemnego czy ropy naftowej, a dodatkowo rozwój nowych technologii takich jak wodór czy OZE. Te ostatnie mają dużą szansę rozwoju dzięki ustawie Inflation Reduction Act (IRA), którą udało się wprowadzić administracji prezydenta Bidena i która przyznaje podmiotom zajmującym się nowymi technologiami znaczne ulgi podatkowe, w ten sposób obniżając koszty produkcji i zwiększając ich konkurencyjność w skali globalnej. Zwiększy się również nacisk na produkcję komponentów oraz wydobycie minerałów potrzebnych do produkcji energii w OZE w Stanach Zjednoczonych oraz w krajach sojuszniczych. Dostrzegam też zdecydowany nacisk na odnowienie amerykańskich wpływów w świecie w zakresie energetyki jądrowej i to nie tylko tej klasycznej, ale również w formie reaktorów SMR i MMR (Micro Modular Reactor). Co do tradycyjnych paliw, czyli ropy naftowej i gazu ziemnego Stany Zjednoczone będą kontynuowały ich wydobycie i w tym zakresie wpływały na dostępność obu tych paliw. Ta dostępność jest o tyle ważna, że w Stanach Zjednoczonych podmiotem zarządzającym wydobyciem oraz sprzedażą paliw nie jest państwo lecz firmy prywatne, które działają na warunkach rynkowych. W ten sposób są one przeciwwagą dla potencjalnych działań geopolitycznych w sytuacji, gdy paliwa są własnością państw, a zatem ich sprzedaż może zostać podporządkowana celom politycznym.
Na początku swojej prezydentury Joe Biden podjął kroki, które uderzyły w branżę naftowo-gazową. W pierwszym dniu urzędowania 21 stycznia 2021 r. zablokował budowę ropociągu Keystone XL, który miał transportować kanadyjską ropę do rafinerii w USA. Podpisał także rozporządzenie wstrzymujące przyznawanie nowych licencji na odwierty naftowo-gazowe na terenach federalnych. 16 sierpnia 2022 r. prezydent podpisał ustawę Inflation Reduction Act zakładającą m. in. przeznaczenie przez najbliższe 10 lat 369 mld dolarów na wsparcie OZE i pojazdów elektrycznych. W ramach kompromisu z branżą naftowo-gazową ustawa gwarantuje już zwiększenie dostępności terenów federalnych pod projekty naftowe i gazowe. Wpływ na korektę postawy prezydenckiej administracji mają na pewno uwarunkowania zewnętrzne jak wojna na Ukrainie, czy rywalizacja gospodarcza z Chinami. Potwierdza to jednak też ogromne wpływy lobby naftowo-gazowego w USA. Uwzględniając oczywiście kwestie klimatyczne, jaka jest według Pani przyszłość tej branży w USA?
O przyszłości i kierunku rozwoju tej branży zdecyduje rynek. Wiadomo, że Stany Zjednoczone mają największe możliwości wydobycia ropy naftowej i gazu łupkowego. Jednocześnie zarówno w USA, jaki i w innych krajach, zwłaszcza rozwijających się, wciąż będzie występowało duże zapotrzebowanie na ropę i gaz. Należy mieć również świadomość, że w USA wręcz niemożliwe jest wstrzymanie wydobycia ropy, czy gazu przy pomocy regulacji prawnych. Przywołane przez Pana podpisanie przez Joe Bidena rozporządzenia wstrzymującego przyznawanie nowych licencji na odwierty na terenach federalnych nie miało tak naprawdę większego znaczenia, gdyż zdecydowana większość złóż znajduje się na terenach będących własnością prywatną. Zwracam uwagę, że w przeciwieństwie do zasad obowiązujących w Europie, w Stanach Zjednoczonych właściciel gruntu ma również całkowite prawo do znajdujących się „pod nim” bogactw naturalnych. Zakaz wydobycia ropy i gazu na terenach federalnych, czyli należących do państwa spowodowałby jedynie jego przesunięcie na tereny należące do właścicieli prywatnych. Sytuacja jest oczywiście inna w różnych stanach. Np. w Nowym Meksyku większość surowców wydobywa się na terenach federalnych. Zmiana jakichkolwiek przepisów związanych z wydobyciem ropy, czy gazu jest w Stanach Zjednoczonych jest niezwykle trudna, gdyż wymaga pogodzenia stanowisk prezydenta, Senatu i Izby Reprezentantów. Dodatkowo już same partie polityczne są wewnętrznie podzielone w kwestiach związanych z wydobyciem surowców. Trudno jest więc wyobrazić sobie wprowadzenie zmian prawnych, które mogłyby zaszkodzić amerykańskiej branży naftowo-gazowej. Branża ta może być natomiast wypierana z rynku przez konkurencję jaką stanowią OZE czy technologie wodorowe otrzymujące obecnie subwencje na swoją działalność. Z drugiej strony wsparcie dla technologii CCS może paliwa kopalne wspomóc. Podsumowując, o przyszłości branży naftowo-gazowej w USA zdecyduje rynek, a nie regulacje prawne.
Zobacz całą rozmowę na portalu BiznesAlert: Mikulska: Amerykańska rekonkwista jądrowa trwa (ROZMOWA) - BiznesAlert.pl
Dr Anna Mikulska, członek Rady Naukowej czasopisma “Energy Policy Studies“ wydawanego przez Instytutu Polityki Energetycznej im. Ignacego Łukasiewicza w Rzeszowie. Pracuje w Centrum Studiów Energetycznych Instytutu Bakera na Uniwersytecie Rice’a w Houston oraz na University of Pennsylvania w Filadelfii, gdzie prowadzi seminaria dotyczące polityki energetycznej. Jest także pracownikiem amerykańskiego Instytutu Badań nad Polityką Zagraniczną (FPRI). Jej badania koncentrują się na geopolitycznych aspektach roli gazu ziemnego w Unii Europejskiej, byłym bloku sowieckim i Rosji. Jej obecne prace obejmują zagadnienia z zakresu oceny potencjalnego wykorzystania gazu ziemnego jako instrumentu geoekonomicznego, badania sposobów wykorzystania eksportu amerykańskiego LNG w celu wzmocnienia europejskiego bezpieczeństwa energetycznego. Dr Mikulska pełni funkcję senior fellow w Centrum Polityki Energetycznej Kleinmana w University of Pennsylvania. Posługuje się językiem polskim, angielskim, niemieckim, perskim (Farsi) oraz rosyjskim. Ukończyła studia prawnicze na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, a także uzyskała tytuł magistra stosunków międzynarodowych na Uniwersytecie Windsor w Kanadzie oraz tytuł doktora nauk politycznych na Uniwersytecie w Houston.