PKB w II kwartale wzrósł o 0,8 proc. – na razie cięgnie go eksport
Ogłoszone przez Główny Urząd Statystyczny dane makroekonomiczne za II kwartał br. nie pokazuję złego obrazu polskiej gospodarki, ale też nie napawają zbytnim optymizmem. Opinia Witolda Michałka, eksperta gospodarczego z Bussines Center Club.
Witold Michałek, ekspert ds. gospodarki BCC. Fot. bcc.org.pl
Wprawdzie tempo wzrostu PKB (0,8 proc. rok do roku) jest nieco wyższe od danych za I kwartał (0,5 proc. rdr), jednak w dalszym ciągu wzrost gospodarki cięgnie tylko jeden silnik – eksport.
Tutaj jednak, pomimo stosunkowo wysokiego poziomu konsumpcji krajowej i eksportu w Niemczech – naszego głównego partnera handlowego, opublikowane nieco wcześniej dane GUS dotyczące nowych zamówień eksportowych, w ujęciu miesiąc do miesiąca spadły w lipcu o 1,7 proc. Może to oznaczać, że nasz „silnik eksportowy” będzie, przynajmniej w najbliższym okresie, nieco słabnąć.
Nie daję też powodu do optymizmu dane dotyczące popytu krajowego, który spadł w II kwartale (w ujęciu rdr) aż o 1,9 proc. Informacje te nieco równoważę dane GUS nt. wzrostu obrotów w handlu detalicznym w lipcu (4,4 proc, liczonych rdr).
Gorzej prezentuję się inwestycje. Ich spadek o 3,8 proc. rdr wskazuje na utrzymujący się już od wielu miesięcy poziom niepewności wśród potencjalnych inwestorów co do kierunku, jaki przyjmie europejska gospodarka – a w ślad za nię polska – w najbliższych latach. Należy sądzić, że ten poziom niepewności będzie się jeszcze jakiś czas utrzymywał.
Witold Michałek, ekspert ds. gospodarki BCC