Nie ma przeszkód dla strefy
DĘBICA, ŻYRAKÓW. Zdzisław Gawlik, wiceminister Skarbu Państwa, twierdzi, że nie ma żadnych przeszkód, by teren Agencji Nieruchomości Rolnej, położony w Straszęcinie, objąć specjalną strefą ekonomiczną.
Kilka dni temu w Żyrakowie odbyło się spotkanie w sprawie objęcie terenu byłego poligonu w Straszęcinie specjalną strefą ekonomiczną. Powojskowy teren przez kilka lat stanowił kość niezgody między samorządami Dębicy i Żyrakowa, który chciały go przejąć. Teraz jednak nawiązały współpracę.
Teren - 63 hektary- należy do Agencji Nieruchomości Rolnej. Obecnie grunty są dzierżawione, jednak umowa na ich użyczenie kończy się jesienią.
- Teraz jest okazja, by te tereny przeznaczyć pod działalność strefy, bowiem jeżeli podejmiemy decyzję o ponownej dzierżawie, taka szansa może pojawić się dopiero za kilka lat - mówi Zygmunt Sosnowski, dyrektor rzeszowskiego oddziału ANR.
Grunty, o których mowa to w 50 procentach ziemia drugiej i trzeciej klasy. Zanim trafią pod inwestycje muszą być przekształcone przez gminę Żyraków z rolnych na przemysłowe
- Jesteśmy za strefą, nas także interesują większe wpływy do budżetu oraz rozwój gospodarczy regionu - mówi dyrektor Sosnowski.
Jednak, by powstała strefa w Straszęcinie musi być spełnionych kilka warunków.
- Najważniejsze są dwie kwestie, które muszą być spełnione - mówi Andrzej Szortyka, członek zarządu Agencji Rozwoju Przemysłu, odpowiedzialny m.in. za działania specjalnych stref ekonomicznych. - Po pierwsze musi być przygotowany i uchwalony miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego. Ten plan musi zakładać, że to teren przemysłowy, w innym przypadku przedsiębiorcy nie będą mogli tu zainwestować. Po drugie teren musi posiadać odpowiednią infrastrukturę: prąd, gaz, wodę i drogi. Okazuje się, że teren jest uzbrojony, trzeba tylko unowocześnić i poszerzyć infrastrukturę. Trzecią kwestią jest wystąpienie do oddziału Agencji Rozwoju Przemysłu o objęcie tego terenu strefą, dokonanie formalności i oczekiwanie na decyzję Rady Ministrów.
Zdaniem Zdzisława Gawlika inicjatywa jest w rękach samorządu gminy Żyraków.
- Na pewno będę wspierał pomysł utworzenia strefy w Straszęcinie – dodał wiceminister.
Zdzisław Gawlik odniósł się także do propozycji utworzenia podstrefy w Zawadzie.
- Nie mam powodów, by opowiadać się za jedną, czy drugą propozycją - mówi Gawlik. - Jeżeli w przyszłości stan prawny terenów w Zawadzie będzie bardziej przejrzysty poprę także tamtą inicjatywę. W Straszęcinie są większe możliwości, by w krótkim czasie tę strefę otworzyć.
Gawlik dodaje, że inwestorzy wciąż są zainteresowani lokowaniem firm w strefach ekonomicznych. Jednak nie ma co zwlekać z decyzjami, bo strefy mają działać do 2020 roku.
- Inwestorzy pytają o Podkarpacie i tereny blisko autostrady - mówi Gawlik. - Lokalizacja w Straszęcinie wydaje się bardzo atrakcyjna. Kwestią, którą należy poruszyć jest także odrolnienie tych gruntów. Padła propozycja przesunięcia granic miasta o ten teren, co spowodowałoby automatycznie przekształcenie tych gruntów.
Polska Agencja Informacji i Inwestycji Zagranicznych zaprosiła już do Straszęcina z przedsiębiorcę, który oglądał teren. Z dwoma kolejnymi prowadzone są rozmowy.
Utworzeniem strefy zainteresowani są także samorządowcy. Marek Rączka, wójt gminy Żyraków, na terenie której położone są grunty zapowiada, że zarówno on, jak i radni są zainteresowanie utworzeniem strefy.
- Zlecimy przygotowanie zmian do planu zagospodarowania przestrzennego - zapowiada Rączka. - To szansa na nowe miejsca pracy nie tylko dla naszej gminy, ale całego powiatu dębickiego.
Szanse na powodzenie projektu widzą także władze Dębicy. - Jeżeli udałoby się uruchomić strefę w tym miejscu i zainteresować inwestorów tą lokalizacją, byłaby to wielka sprawa - mówi Mariusz Trojan, zastępca burmistrza Dębicy.
ra