Życzenia starosty rzeszowskiego Marka Sitarza z okazji Wielkanocy
Życzenia Waldemara Szumnego z okazji Wielkanocy
Adam Dziedzic - kandydat na prezydenta Rzeszowa
Maria Fajger - kandydatka do sejmiku województwa podkarpackiego

Spacer po Rzeszowie śladem Ignacego Łukasiewicza. Zobacz film

Opublikowano: 2022-07-20 20:53:49, przez: admin, w kategorii: Region

Jak może wyglądać spacer ulicami Rzeszowa śladami Ignacego Łukasiewicza? Wybraliśmy się na rzeszowskie ulice razem z dr inż. Arturem Stecem z Politechniki Rzeszowskiej i współpracownikiem Instytutu Polityki Energetycznej, od wielu lat analizującym możliwość wykorzystania dziedzictwa tego wybitnego przedsiębiorcy i wynalazcy do promocji regionu.

I Liceum Ogólnokształcące w Rzeszowie, w czasach Ignacego Łukasiewicz Cesarskie Wyższe Gimnazjum

I Liceum Ogólnokształcące w Rzeszowie, w czasach Ignacego Łukasiewicz Cesarskie Wyższe Gimnazjum

 

Spacer można zacząć od obecnej ulicy 3 Maja. W czasach zaboru austriackiego ulica ta nosiła miano Pańskiej. Kamienica należąca do rodziny Łukasiewiczów (kupiona przez nich prawdopodobnie w 1830 r.) istnieje do dziś – nosi adres 3 Maja 22 (róg Fircowskiego). Tu Ignacy mieszkał przez wiele lat. Po śmierci ojca odziedziczył część kamienicy, którą potem sprzedał siostrze Emilii.

- Ignacy miał bardzo blisko do szkoły, a uczęszczał w latach 1833 – 1837, do rzeszowskiego Cesarsko-Królewskiego Wyższego Gimnazjum (obecnie I Liceum Ogólnokształcącego), położonego naprzeciwko rodzinnego domu – mówi dr inż Artur Stec.

To najstarsza szkoła w mieście i jedna ze starszych w Polsce, mieści się dawnym konwencie pijarskim. Oprócz szkoły zespół tworzą to także barokowy kościół pw. Świętego Krzyża, do które na pewno chodził Łukasiewicz oraz obecny budynek Muzeum Okręgowego.

 

Aptekarz i konspirator

W Rzeszowie są także ślady działalności niepodległościowej przyszłego przedsiębiorcy i wizjonera przemysłu naftowego. - O Ignacym Łukasiewiczu mówi się, że zaczynał jako szalony romantyk, a skończył w osobie wzorcowego pozytywisty – zauważa prof. dr hab. Grzegorz Ostasz, prorektor Politechniki Rzeszowskiej. - Już w latach szkolnych, nawiązał pierwsze kontakty konspiracyjne i podjął działalność spiskową.

W październiku 1841 Ignacy Łukasiewicz rozpoczął pracę w aptece obwodowej należącej do Edwarda Hübla, mieszczanina rzeszowskiego. Apteka Edwarda Hübla mieściła się prawdopodobnie tam, gdzie teraz obecna ulica Jagiellońska łączy się z ulicą 3 Maja, naprzeciwko I Liceum. Według dr hab. Grzegorza Zamoyskiego, prof. Politechniki Rzeszowskiej nie jest ona tożsama z apteką działającą na rogu 3 Maja i Jagiellońskiej.

Pracując u Hübla nasz bohater miał kontakt z emisariuszami Towarzystwa Demokratycznego Polskiego, m.in. Franciszkiem Wiesiołowskim czy najbardziej znanym z tego okresu emisariuszem, Edwardem Dembowskim. Łukasiewicz został zaprzysiężony na agenta rewolucyjnego latem 1845 r.

Idąc dalej ulicą 3 Maja, dochodzimy do kościoła farnego, pw. Świętych Wojciecha i Stanisława, najstarszej świątyni w Rzeszowie. Na plebanii kościoła farnego u ks. wikarego Jana Tałasiewicza spotykali się spiskowcy, którzy planowali wywołać rewolucję w zaborze austriackim. Warto jednak wiedzieć, że nie jest to jednak obecny budynek plebanii, który został wybudowany pod koniec XIX w.

 

Spisek w Luftmaszynie

Praca aptekarska ułatwiała Łukasiewiczowi konspiracyjną działalność. Jak mówi prof. Grzegorz Ostasz historyk i prorektor Politechniki Rzeszowskiej, Łukasiewicz zwerbował sprawnie niemałą grupę spiskowców i ruszyły przygotowania do powstania. - Według dość nierealnych, fantastycznych planów miasto miało zostać zaatakowane z czterech stron przez mało przeszkolonych wojskowo i kiepsko uzbrojonych spiskowców – ocenia prof. Ostasz.

17 lutego 1846, kiedy odbywał się bal karnawałowy na cele charytatywne w hotelu, nazywanym Luftmaszyną (na rogu obecnych ulic Słowackiego i Kościuszki – w czasach Łukasiewicza nazywały się odpowiednio Różana i Farna). Jednak austriacki dowódca zakazał balu, a na ulicach i rogatkach policja rozpoczęła kontrole. W ten sposób wyłapano przybyłych z bronią konspiratorów. Już 19 lutego zatrzymano i Łukasiewicza, a później i księdza Tałasiewicza i krawca Czarneckiego, który miał podpaleniem swojego domu zainicjować dalsze ruchy w mieście.

Luftmaszyna (w której spiskowcy spotykali się wcześniej pod pozorem prób teatralnych) swoją osobliwą nazwę (po niemiecku dmuchawa) zawdzięczać miała przeciągom, które jakoby w niej panowały. Budynek istnieje do tej pory. Trzypiętrowa kamienica nie jest już hotelem, w tej chwili są tam biura na wynajem. Na elewacji umieszczona jest tablica poświęcona Łukasiewiczowie, ufundowana przez mieszkańców w 1982 r.

 

Życzenia posłanki Ewy Leniart z okazji Wielkanocy
Ryszard Wisz kandydat do Rady Powiatu Rzeszowskiego

Więzienie dla rewolucjonisty

Kolejnym miejscem na szlaku jest zamek rzeszowski, obecna siedziba sądu. W tym miejscu był więziony Ignacy Łukasiewicz. Aresztowany Łukasiewicz przyjął dobrą taktykę obrony. Zapewniał, że p rewolucji nic nie wiedział, a o samym spisku dowiedział się z gazet. Niestety, choć większość aresztantów zwolniono, on trafił w maju 1847 r. do więzienia lwowskiego „u karmelitów”. Po dalszych dochodzeniach przez specjalną strukturę Łukasiewicz w końcu (po prawie dwóch latach więzienia) został zwolniony, ale z zakazem opuszczania Lwowa.

Jednak obecny zamek przy placu Śreniawitów, widoczny z ulicy Szopena, Alei Pod Kasztanami czy Alei Lubomirskich, nie jest tą samą budowlą, w której więziono młodego aptekarza-rewolucjonistę. Rodowa siedziba Lubomirskich została odkupiona przez rząd austriacki. Pod koniec XIX wieku obiekt rozebrano do fundamentów, a następnie wybudowano według nowego projektu, z przeznaczeniem na sąd i więzienie.

 

Na starym cmentarzu

W 1836 roku zmarł Józef Łukasiewicz, ojciec rodziny. Spoczął na cmentarzu nazywanym teraz „starym” przy obecnej ulicy Targowej. Jego grób jest bardzo łatwo odnaleźć, jest niemal przy samej bramie, po prawej stronie. Na mogile umieszczona jest metalowa biało-czerwona chorągiewka z datą 1794. Józef Łukasiewicz był bowiem uczestnikiem Insurekcji Kosciuszkowskiej

Będąc na cmentarzu warto też zobaczyć grób współpracownika Ignacego Łukasiewicza, Aleksandra Tarłowskiego, uczestnika Powstania Listopadowego. Nagrobek wykonany z piaskowca znajdziemy idąc w stronę Wisłoka główną alejką, po kilkudziesięciu krokach jest widoczny z prawej strony. Potomni umieścili na mogile chorągiewkę z datą 1831.

 

 

Więcej informacji w podcaście na platformach Youtube, Spotify, Google Podcast i Apple

Youtube

https://www.youtube.com/watch?v=e_UC8hyw2A4

Spotify

https://open.spotify.com/episode/1vu8pb7Py1vgDRNzDaGUFo?si=pfe4QClyT9-7j73NylrNSg

Google Podcast

https://podcasts.google.com/feed/aHR0cHM6Ly9hbmNob3IuZm0vcy82NzNlOWU0OC9wb2RjYXN0L3Jzcw/episode/NmQ3ZGVlYWMtMWZiMC00ZDI5LThhZDktODI4MjljZjhkYWMw?sa=X&ved=0CAUQkfYCahcKEwjgj6XXqIP5AhUAAAAAHQAAAAAQAQ

Życzenia senatora Józefa Jodłowskiego z okazji Wielkiej Nocy
Życzenia od posła Bogdana Rzońcy z okazji Wielkanocy

Apple Podcast

https://podcasts.apple.com/pl/podcast/%C5%9Bladami-ignacego-%C5%82ukasiewicza-po-rzeszowie-historia/id1608402120?i=1000570336443&l=pl

 

Korzystamy z plików cookies i umożliwiamy zamieszczanie ich stronom trzecim. Pliki cookies ułatwiają korzystanie z naszych serwisów. Uznajemy, że kontynuując korzystanie z serwisu, wyrażasz na to zgodę.

Więcej o plikach cookies można dowiedzieć się na uruchomionej przez IAB Polska stronie: http://wszystkoociasteczkach.pl.

Zamknij