Sejmik: Rezygnacje wpłynęły czy nie?
PODKARPACKIE. Dyskusja między Teresą Kubas-Hul i Lidią Błądek. Kolejna przerwa w obradach sejmiku.
Od lewej Teresa Kubas-Hul i Lidia Błądek. Fot. Adam Cyło
Pod koniec obrad sejmiku, radna Lidia Błądek (Prawo i Sprawiedliwość) zabierając głos w punkcie poprosiła o udostępnienie rezygnacji złożonych przez przewodniczącą sejmiku, wiceprzewodniczących oraz przewodniczących komisji.
- Sprawdziłam w kancelarii sejmiku, nie ma tam żadnych rezygnacji – mówiła radna Błądek. – Dyrektor kancelarii Antoni Jeż powiedział mi, że żadnych rezygnacji nie widział.
Przewodnicząca Teresa Kubas-Hul (Platforma Obywatelska) zapowiedziała, że odpowie na je wniosek, tak jak się odpowiada na interpelacje. Lidia Błądek stwierdziła, że chce je zobaczyć teraz, bo będzie przygotowywać uchwały w sprawie przyjęcia rezygnacji.
- Tu są rezygnacje – pokazała wreszcie przewodnicząca żądane przez radną dokumenty.
- To za cienki plik, tam nie ma wszystkich – niedowierzała Lidia Błądek.
- Czy jest jakaś straż marszałkowska, by je odebrać – pytał radny Tadeusz Majchrowicz
- Musze je opisać i zadekretować. Pokażę je pani po sesji
Proszę mi pokazać
- Ile pani potrzebuje na zrobienie tego? Wnoszę o przerwę, podczas której kancelaria sejmiku zrobi kopie – wnioskował Majchrowicz.
- Jest termin na udzielenie odpowiedzi – mówiła Kubas-Hul. One zostaną zeskanowane i wysłane na skrzynkę.
Dodała, że jest zmęczona, bo prowadzi obrady od godz. 11.
- Mogą pomóc zastępcy, wypoczęli w pani gabinecie – odpowiadał Majchrowicz.
W końcu jednak radni przegłosowali półgodzinną przerwę.
Po przerwie jednak przewodnicząca Teresa Kubas-Hul zamknęła sesję.
- A co z naszymi wnioskami? - pytała radna Błądek
- Dostaniecie państwo w odpowiednim terminie - odpowiedział przewodnicząca.
- Jutro? - dopytywał się radna PiS.
- Jak mój stan zdrowia pozwoli, to jutro - zakończyła radna Platformy.
ac