Dzielnice zamiast osiedli
RZESZÓW. Prawo i Sprawiedliwość ma pomysł na utworzenie nowych jednostek pomocniczych gminy miasto Rzeszów.
W Rzeszowie jest 29 osiedli. Znacznie się od siebie różnią obszarowo, jak i ludnościowo. Na niedawno przyłączonym Miłocinie mieszka 500 osób, zaś na Nowym Mieście 15 tys.
- Chcemy zamiast osiedli utworzyć dzielnice – mówią Jerzy Cypryś i Waldemar Szumny, radni Prawa i Sprawiedliwości. – Wymaga to zmiany statutu miasta.
Prawie każde z osiedli posiada swoją radę, która jednak nie ma budżetu, ani uprawnień. Radni PiS proponują, by te właśnie rady decydowały o drobnych remontach i miały budżet na takie cele.
- Wydaje się, że optymalnym rozwiązaniem byłoby powołanie 13 dzielnic – mówi Waldemar Szumny.
Jerzy Cypryś dodaje, że nazwy, wybraliby sami mieszkańcy. Zaraz po ustanowieniu, dzielnice mogłyby mieć tylko numery.
Zmianie miałyby tez ulec zasady wyborów do rad dzielnic. W tej chwili odbywają się na zebraniach, ale PiS proponuje powoływanie komisji wyborczych i głosowanie na kartkach.
ra