Życzenia starosty rzeszowskiego Marka Sitarza z okazji Wielkanocy
Życzenia Waldemara Szumnego z okazji Wielkanocy
Adam Dziedzic - kandydat na prezydenta Rzeszowa
Maria Fajger - kandydatka do sejmiku województwa podkarpackiego

Ekspozycja zabytkowych wagonów w Stuposianach. Tak kiedyś w Bieszczadach drewno przewożono...

Opublikowano: 2020-07-17 20:25:19, przez: admin, w kategorii: Region

BIESZCZADY. W Nadleśnictwie Stuposiany, w drodze na punkt widokowy Pichurów w dolinie potoku Roztoki, ustawiono wagoniki kolejki wąskotorowej, służące niegdyś do przewozu drewna.

Fot. Edward Marszałek RDLP w Krośnie

Fot. Edward Marszałek RDLP w Krośnie

 

Eksponaty te przypominają o nieistniejącej od ponad 80 lat kolejce leśnej relacji Ustrzyki Górne – Sokoliki.

Inicjatorem przedsięwzięcia jest Edward Kołomyja, leśniczy w Tarnawie.

- Gdy w 1997 r. objąłem to leśnictwo, doprowadziłem do odsłonięcia dawnych przypór mostowych, a moim marzeniem było przywrócenie pamięci o liczącej ponad 30 km linii kolejki, działającej tu do lat 30. XX w. - mówi Edward Kolomyja.

Życzenia posłanki Ewy Leniart z okazji Wielkanocy
Ryszard Wisz kandydat do Rady Powiatu Rzeszowskiego

Wagoniki służące do przewozu drewna stosowego i lory do przewozu dłużyc od dziś będą przypominać tamte czasy. Leśniczy marzy jeszcze o pozyskaniu starego parowozu i ustawieniu go w dolinie potoku.

Na stronie RDLP w Krośnie znaleźć można też krótką historię owej kolejki, autorstwa Edwarda Marszałka z Wydziału Promocji i Komunikacji Społecznej krośnieńskiej dyrekcji.

„W latach 1900-1905 zbudowana została linia Sokoliki Górskie - Stuposiany, przedłużona już po I wojnie światowej do Ustrzyk Górnych. Długość torowiska wynosiła 32,5 km, nie licząc kilku bocznych odgałęzień w dolinę potoku Terebowiec (ok. 4,5 km), w górę potoku Rzeczyca (ok. 1,8 km) oraz w Bereżkach (ok. 1,8 km), które pozwalały na eksploatację lasów dotąd niemal niedostępnych. Ciekawostką było torowisko wzdłuż potoku Roztoki, gdzie w górnym jego odcinku znajdowały się trzy klauzy, które spiętrzały wodę. Do dziś zachowały się zbutwiałe pnie pozostawionych wzdłuż brzegów kłód. Po dawnym użytkowaniu lasu pozostał tu również ślad językowy - nazwa „Portasz”, w słownictwie huculskim oznaczająca składowisko drewna przeznaczonego do dalszego transportu oraz nazwa „Łociczki”, oznaczająca zabudowę brzegów potoku.

Główna stacyjka formowanych składów była w Pszczelinach, gdzie znajdowały się budynki mieszkalne pracowników kolejki obsługujących tabor i spedycje drewna. Obecny stan fragmentów przyczółków mostowych świadczy, że wykonane zostały one bardzo solidnie. Budzą podziw przyczółki nad potokiem Roztoki i w okolicy Pszczelin. Do dzisiaj pozostały tylko fragmenty torowiska, używane jako trasa konna w Bieszczadzkim PN, a fragment z Wilczej Góry do Widełek w Nadleśnictwie Stuposiany wykorzystywany jest jako ścieżka spacerowa i narciarska. Z kolei dzisiejsza droga ze Stuposian do Mucznego i dalej w kierunku Tarnawy, wiedzie głównie dawnym torowiskiem kolejki.

Życzenia senatora Józefa Jodłowskiego z okazji Wielkiej Nocy
Życzenia od posła Bogdana Rzońcy z okazji Wielkanocy

W czasie I wojny światowej linie kolejek leśnych w dorzeczu górnego Sanu zostały częściowo zniszczone. Z chwilą odzyskania niepodległości przez Polskę, ich znaczenie gospodarcze zaczęło rosnąć. Na początku lat dwudziestych ubiegłego stulecia większość odcinków kolejki przywrócono do użytku. Część torowisk zmodernizowano. W okresie międzywojennym linią kolejki zarządzała Spółka Adlerberg, Sternhell i Towarnicki. Ośrodkiem przemysłowym były Stuposiany. Koniec działalności kolejki leśnej Ustrzyki Górne - Stuposiany - Sokoliki Górskie poprzedził upadek zakładu przemysłowego i fabryki półfabrykatów w Tarnawie Wyżnej. Wiele majątków popadło wówczas w ruinę, rozwiązano też wiele spółek. Całkowite załamanie koniunktury cenowej drewna spowodowało trudności Polskiej Spółki Drzewnej - Stuposiany i w konsekwencji likwidację całej linii w 1936 roku.

Z chwilą wybudowania tej kolejki leśnej nastąpiła intensywna eksploatacja lasów w formie zrębów zupełnych, o powierzchni od kilku do kilkunastu hektarów. Liczne spółki handlowe kupowały lasy „na pniu”. Kursowały cztery lokomotywki opalane polanami bukowymi: „Maryśka”, „Zośka”, „Madziarka” i „Baligrodka”, przeznaczone do docelowego wywożenia drewna z Pszczelin do Sokolik. Kolejka ta przez ponad 30 lat swojej działalności odcisnęła piętno na miejscowych drzewostanach. Intensywnie prowadzone użytkowanie lasu, często zrębami zupełnymi, bez troski o ich odnowienie, zmieniło skład gatunkowy rosnących tu drzewostanów, zwłaszcza jodłowych. Zwiększyły się połacie buczyny karpackiej o złej jakości. Licznie pojawiła się osika, iwa, brzoza, olsza i odroślowe buki”.

 

Korzystamy z plików cookies i umożliwiamy zamieszczanie ich stronom trzecim. Pliki cookies ułatwiają korzystanie z naszych serwisów. Uznajemy, że kontynuując korzystanie z serwisu, wyrażasz na to zgodę.

Więcej o plikach cookies można dowiedzieć się na uruchomionej przez IAB Polska stronie: http://wszystkoociasteczkach.pl.

Zamknij