Słów kilka o podkarpackich ojcach...
RZESZÓW. Spokojnie, tylko tak statystycznie! Dane za ubiegły rok opublikował Urząd Statystyczny w Rzeszowie.
Fot. Pixabay/CC0
Wśród wszystkich mieszkańców Podkarpacia, liczącej 2 127 164 osób, mężczyźni to 1 041 834. Spośród nich ojcami w ubiegłym roku zostało 20 613. To mniej niż w ubiegłym roku (21 533) i dwa lata temu (21 927), ale trochę więcej niż w 2016 r. Jeśli popatrzyć na ten wskaźnik, to pod tym względem tąpnęło nieco pięć lat temu. Ojcami zostało nieco ponad 19,5 tys. mężczyzn.
Oczywiście tak poniżej 19-ki, to mało któremu spieszy się do ojcowstwa. W ubiegłym roku (cóż, pewnie raczej przydarzyło się) potomka doczekało się 57 przedstawicieli płci brzydszej. W przedziale od 20 do 24 lat ojcami zostało 1124, a od 25 do 19 lat – 5107.
Po trzydziestce (30-34) na ojcowstwo zdecydowało się już 7 204 mężczyzn a 4 679 kolejnych zrobiło to przed czterdziestką (35-39). Później, tak do pięćdziesiątki „w tatusie” poszło jeszcze 2038 panów.
Potem to już trochę gorzej, ale i tacy się znaleźli - w przedziale 50 plus ojcami zostało jeszcze 87 mężczyzn. Jest jeszcze jedna, dość tajemnicza kategoria podana przez Urząd Statystyczny w Rzeszowie: „wiek nieustalony” - 317.
Cóż, możliwe, że to trochę przypadek typu: „tak to jest, ojca nie ma, dziecko jest”. To znaczy, niby jest, ale diabli wiedzą kto to? A już na pewno w jakim wieku?