Podkarpacka żywność jest coraz lepsza
PODKARPACKIE. Państwowa Inspekcja Handlowa oraz Wojewódzki Inspektorat Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych przeprowadziły przed świętami kontrolę w sklepach spożywczych oraz u producentów żywności.
Przemysł spożywczy nie odczuwa kryzysu. Fot, Adam Cyło
Producenci mięsa rezygnują już z bezprawnego nazywania swoich wyrobów ekologicznymi, bo prawo tego zabrania – mówi Jerzy Wiśniewski, dyrektor WIJHARS. - Zamiast tego pojawiają się oznaczenia tradycyjne, premium, staropolskie, choć skład czy receptura nie zawsze odpowiada nazwie. Ale podczas ostatnich kontroli takich przypadków nie stwierdziliśmy.
Dyrektor Wiśniewski podaje inny przykład – wyrób zawierający zamiast pochodnych mleka tłuszcz roślinny, może być dopuszczony do sprzedaży, ale nie może nosić nazwy ser, bo musi zawierać mleko.
- Mamy coraz mniej nieprawidłowoiści czyli poprawia się jakość handlowa produktów z Podkarpacia
Państwowa Inspekcja Handlowa sprawdza sklepy. Jak poinformował Zdzisław Sznajder, dyrekt PIH w Rzeszowie, nie było żadnych nieprawidłowości przy produktach mlecznych.
- Dodawanie oleju do masła nie jest zabronione, ale konsument musi to wiedzieć – mówi Zdzisław Sznajder. – Podobnie jest z miksami masła i margaryny – często bowiem zdarza się, że masła w takim produkcie jest tylko kilka procent. A produkt o obniżonej zawartości masła dodany do ciasta może spowodować, że wypiek nie uda się.
ac