Marszałek płaci za szkody łowieckie
PODKARPACKIE. Wciąż wielu rolników nie wie o tej możliwości uzyskania odszkodowania.
Zarząd województwa odpowiada za szkody w uprawach i płodach rolnych wyrządzone przez dziki, łosie, jelenie, daniele i sarny na terenach nie wchodzących w skład obwodów łowieckich. Odszkodowania wypłacane są ze środków budżetu państwa. Wszystko to dzieki nowelizacji prawa łowieckiego (Dz.U.05.127.1066 ze zm.), która wprowadziła odpowiedzialność zarządu województwa z zakresu szacowani i wypłaty odszkodowań za szkody łowieckie.
Tereny wyłączone obejmują m.in. każdą działkę w granicach miasta oraz w granicach obejmujących zabudowania mieszkalne i gospodarcze z podwórzami, placami i ulicami oraz w odległości do 100 m od zabudowań.
W 2009 roku wpłynęło 6 zgłoszeń. Zniszczone uprawy to tytoń, buraki pastewne, kukurydza, gryka, które wyceniono na 9332 zł. W ub. roku rolnicy zgłosili 78 szkód. Sarny i dziki zniszczyły pszenicę, ziemniaki, trwałe użytki zielone, buraki pastewne, kukurydzę warte 30 tys. zł. Do końca maja zgłoszono 30 szkód , a kwota odszkodowań wyniosła 3,5 tys. zł. O ile w poprzednich latach zgłoszenia pochodziły z Lubaczowa, czy Przemyśla, to w tym roku z takich gmin jak Bircza, Tyczyn, Strzyżów i Rzeszów.
ac