Dzień bez futra w Rzeszowie. 26 kwietnia 2016
RZESZÓW. Rynek.
RZESZÓW. Rynek
W sobotnie południe grupa osób propagowała unikanie kupowania i noszenia futer, uświadamiając, że rzekomy luksus oznacza cierpienie i śmierć mnóstwa zwierząt. Akcja organizowana przez Vivę, oddział w Rzeszowie. Wymowne rekwizyty i hasła na plakatach przyciagały wzrok przechodniów, budząc refleksje.
Chcesz futro? Weź nóż, zabij go i obedrzej z futra.
Na jedno futro trzeba zabić 200 szynszyli, 60 norek i 40 lisów.
To przykłay haseł uświadamiających okrucieństwo człowieka wobec zwierząt, mające jednym zapewnić porządne zyski, innym rzekomą elegancję. Zwłoki na fotografiach, klatka ustawiona na ziemi i inne sugestywne elementy budzące sumienie i rozum pojawiały się nie tylko w Rzeszowie, ale też w większości dużych miast. Wszystko to w ramach Dnia bez futra, który figuruje pod datą 25 listopada, ale propagowanie jego ideei w czasie weekendu dociera do większej liczby osób. Choć futra nie są tak powszechne jak dawniej, wciąż trwa ich produkcja i sprzedaż, na dużą skalę zabijane są zwierzęta w imię snobistycznych zachcianek. Fermy zwierząt foterkowych w wielu krajach są zakazane. U nas nadal funkcjonują, nierzadko dopuszczając się nieprawidłowości z powodu bezduszności ludzi czy minimalizowania kosztów. Dużo futer trafia na zagraniczny rynek.