Jemy więcej lodów
Według danych GUS w maju 2016 r. za lody musieliśmy zapłacić o 0,9 proc. więcej niż rok wcześniej. Tendencja ta utrzyma się prawdopodobnie w kolejnych miesiącach ze względu na rosnące ceny cukru i bakalii. To nas jednak najpewniej nie zniechęci do jedzenia lodów, które z roku na rok stają się coraz mniej sezonowym produktem.
Fot. Pixabay/CC0
– Ubiegłoroczne, upalne lato wpłynęło na znaczący wzrost spożycia lodów w gospodarstwach domowych. Według danych GUS w 2015 r. spożycie lodów w gospodarstwach domowych wzrosło aż o 9 proc. do 2,88 litra na osobę. W porównaniu do 2010 r. konsumpcja lodów zwiększyła się o 26 proc., podczas gdy w przypadku większości produktów żywnościowych spadła. Tak duży wzrost spożycia lodów może świadczyć o tym, że ich konsumpcja przestaje mieć charakter wyłącznie sezonowy – mówi Paweł Wyrzykowski, ekspert w Departamencie Analiz Ekonomicznych, Sektorowych i Rynków Rolnych w Banku BGŻ BNP Paribas. – Rosnący popyt na lody odzwierciedla także relatywny wzrost ich cen wobec pozostałych artykułów żywnościowych. W latach 2011-2015 przeciętne ceny lodów wzrosły o 12,1 proc., podczas gdy ceny żywności i napojów były wyższe o 9,2 proc.
W 2015 r. najwyższym poziomem spożycia lodów charakteryzowały się gospodarstwa domowe osób, których głównym źródłem utrzymania jest praca na własny rachunek. Przeciętnie, skonsumowały one 3,24 litra lodów na osobę, czyli o 13 proc. więcej niż średnia dla wszystkich gospodarstw. Najniższy poziom spożycia lodów odnotowały natomiast gospodarstwa rolne, gdzie konsumpcja wyniosła 2,64 litra, tj. o 8 proc. mniej niż średnia dla gospodarstw ogółem.
Łączny poziom spożycia lodów w Polsce, w gospodarstwach domowych i punktach gastronomicznych, wynosi ok. 4 litry na mieszkańca i jest niższy niż w większości krajów Europy Zachodniej oraz w Skandynawii, gdzie warunki pogodowe są mniej sprzyjające do konsumpcji niż w Polsce.