Znów mamy sklep z dopalaczami
RZESZÓW. Na jego istnienie wpadli rzeszowscy policjanci na początku kwietnia.
Sklep jest już po pierwszej kontroli. Podejrzenia - jak mówi Jaromir Ślączka, powiatowy inspektor sanitarny - potwierdziły się. Kontrolerzy zarekwirowali dwa rodzaje substancji. Zostały przekazane do szczegółowych badań laboratoryjnych.
Trzeba przyznać, że handlarze mają sporą wyobraźnię. Tym razem handel odbywa się pod pozorem sklepu modelarskiego! To właśnie tam zarekwirowano podejrzane substancje. Punkt podzielony jest na dwie części - w jednej sprzedawane są akcesoria do e-papierosów, w drugiej akcesoria modelarskie. Przejęte substancje występują pod nazwami - imitacja sztucznego śniegu i imitacja mchu irlandzkiego.
Do czasu otrzymania wyników badań, policja i Sanepid proszą o niepodawanie dokładnego adresu sklepu. Nie chcą, aby robić mu reklamę.
Co na to miasto? Przy ograniczonych możliwościach prawnych, podjęto już decyzję, że pod sklepem na stałe będzie stał radiowóz Straży Miejskiej. Każdy, kto będzie wchodził do sklepu - głównie młodzież - ma zostać sfotografowany. Zdjęcia zostaną później przekazane dyrektorom szkół.