Jak rząd zrealizuje obietnice. Opinia profesora Stanisława Gomułki
Prof. S. Gomułka: W 2016 r. zastrzyki finansowe od NBP i sieci komórkowych uratują finanse państwa przed nadmiernym deficytem. W 2017 r. rząd będzie musiał ograniczyć realizację obietnic.
Prof. Stanisław Gomułka. Fot. BCC
Rządom Platformy Obywatelskiej - Polskiego Stronnictwa Ludowego udało się ograniczyć deficyt sektora finansów publicznych do poziomu około 3 proc. PKB, maksymalnego dopuszczalnego w ramach Unii Europejskiej. Dzięki temu w 2015 roku Rada Unii Europejskiej zdjęła z Polski procedurę nadmiernego deficytu nałożoną w 2009 roku. Główny ekonomista BCC (były wiceminsiter finansów w rządzie PO-PSL, obecnie kandydat Nowoczesnej do Rady Polityki Pieniężnej) prof. Stanisław Gomułka podkreśla jednak, że dziura w budżecie jest wciąż bardzo duża.
– Stan finansów publicznych jest rzeczywiście dużo lepszy, niż był w ostatnich ośmiu latach, kiedy nastąpił bardzo duży wzrost deficytu budżetowego oraz długu publicznego – mówi prof. Stanisław Gomułka. – W ostatnich kilku latach rządowi koalicyjnemu PO-PSL udało się znacznie zmniejszyć ten deficyt, ale on w dalszym ciągu jest duży. Jest na granicy maksymalnego poziomu akceptowalnego przez Unię Europejską.
Obecny rząd podczas kampanii wyborczej, złożył wiele propozycji wydatków prowadzących do zwiększenia deficytu. Na razie jednak w opinii prof. Stanisława Gomułki nie grozi to wzrostem zadłużenia ponad normy dopuszczalne w Unii Europejskiej.
– Te zmiany, jakie wprowadziła ostatnio większość parlamentarna PiS, nie zaburzają stanu rzeczy, m.in. dlatego że pojawiły się dwa duże dochody niepodatkowe. Jeden jest związany z dzieleniem pozwoleń na nowe częstotliwości w telefonii komórkowej – to jest ponad 9 miliardów złotych. Nowy rząd otrzyma to jakby w podarunku na dzień dobry.
Kolejną dodatkową pozycją dochodową jest zysk netto Narodowego Banku Polskiego za 2015 rok, który przewidziano na poziomie 3,2 mld złotych.
– Ogromnymi znakami zapytania są lata 2017 i 2018, dlatego że nie będzie już tych dużych dochodów niepodatkowych – zwraca uwagę główny ekonomista Business Centre Club. – Ponadto wchodzą do realizacji kolejne pomysły, takie jak znaczne zwiększenie kwoty wolnej od podatku czy dodatki rodzinne dla dzieci. Jest także kwestia darmowych lekarstw dla ludzi w wieku ponad 75 lat, a to są kolejne miliardy.
Realizacja tych planów będzie oznaczała, że Polska może ponownie wejść w obszar nadmiernego deficytu. Jest także możliwe, że rządowi powiodą się plany uszczelniania systemu podatkowego, co zaowocuje wzrostem dochodów budżetowych. Jak jednak zaznacza prof. Gomułka z Business Centre Club, istnieje ryzyko niepowodzenia i to ryzyko jest brane pod uwagę przez inwestorów krajowych i zagranicznych. Rząd nie będzie miał wyjścia i prawdopodobnie nie spełni części obietnic, choćby podniesienia kwoty wolnej od podatku z nieco ponad 3 tys. do 8 tys. złotych.
– Oznacza to zagrożenie dla całego sektora finansów publicznych w skali około 20 miliardów złotych, więc w bardzo dużej skali. Myślę, że w tej chwili właśnie ci, którzy o tym mówili jako kandydaci na ministrów, na premiera, teraz już, będąc tymi ministrami i premierem, muszą przyjrzeć się tej sprawie. I to właśnie robią. Mam nadzieję, że w związku z tym będą albo odkładać realizację tych propozycji, albo będą proponować bardzo stopniowe zwiększanie tej kwoty.
Newseria Inwestor