Prognoza dotycząca rynku walutowego w 2016 roku
Ile mogą kosztować dolar, euro, funt brytyjski czy frank szwajcarski?
Fot. Pixabay/CC0
Krajowa polityka będzie ciążyć złotemu w pierwszych miesiącach 2016 roku. Dlatego na koniec stycznia, jak również na koniec I kwartału 2016 roku, złoty będzie słabszy niż obecnie.
Z czasem rynki zaczną się oswajać z ryzykiem politycznym, co przy poprawiającej się sytuacji w gospodarce, a także po prawdopodobnym już obniżeniu stóp procentowych przez nową RPP (wówczas obniżka będzie zdyskontowana), zacznie wspierać złotego. Prognozujemy, że euro na koniec przyszłego roku spadnie do 4,15 zł, podczas gdy szwajcarski frank może potanieć nawet do 3,70 zł.
Dalej drogi natomiast pozostanie dolar, który na trwałe powinien zagościć powyżej poziomu 4 zł. Na taki scenariusz wskazuje różnica w polityce monetarnej prowadzonej w USA i Polsce. Podczas gdy Fed będzie dalej podnosił stopy procentowe, w kraju zostaną one obniżone w I kwartale 2016 roku i przynajmniej do połowy 2017 roku pozostaną na rekordowo niskim poziomie. Dlatego prognozujemy, że na koniec przyszłego roku za "zielonego" trzeba będzie zapłacić 4,15 zł.
Największym zagrożeniem dla powyższego, w sumie optymistycznego, scenariusza dla złotego na przyszły rok, jest polityka fiskalna rządu Beaty Szydło. Pewne jest, że pojawią się problemy budżetowe. Póki co zakładamy, że pojawią się one w 2017 roku. I wówczas odbije się to negatywnie na złotym. Gdyby jednak pojawiły się one w przyszłym roku to do powyższych prognozowanych kursów należałoby dodać po 15-20 groszy.
W 2016 roku dużą niewiadomą będzie kierunek w jakim będzie podążał kurs GBP/PLN. Tu wiele zależy od samego funta. Na co zostaną rozłożone akcenty. Czy będą to dobre wyniki brytyjskiej gospodarki, co pozwoli Bankowi Anglii za pół roku podnieść stopy procentowe na Wyspach? I wówczas na koniec 2016 roku za funta możemy zapłacić 6,50 zł. Czy jednak tematem numer jeden będą negocjacje Wielkiej Brytanii i Unią Europejską, a w tle potencjalne wyjście tego kraju z Unii (tzw. BREXIT). To byłoby silnym impulsem osłabiającym funta. Na tyle silnym, że rok 2016 mógłby on kończyć poniżej 5 zł.
Powyższy scenariusz dla złotego, który zakłada jego umocnienie w 2016 do euro i szwajcarskiego franka oraz osłabienia do dolara, jest póki co scenariuszem bazowym. To czy zostanie on zrealizowany zależy od jednego ważnego czynniku, którego teraz nie sposób przewidzieć. Mianowicie, czy rząd premier Beaty Szydło będzie trzymał budżet w ryzach. Czy też już pod koniec 2016 roku on się rozsypie, co wywoła powszechne obawy, stając się impulsem dla inwestorów zagranicznych do omijania Polski szerokim łukiem. Wówczas za euro, dolara i szwajcarskiego franka płacilibyśmy powyżej 4 zł (w dwóch pierwszych przypadkach wyraźnie powyżej). Oceniając prawdopodobieństwo zaistnienia tego alternatywnego scenariusza obecnie nie przekracza ono 15%.
Marcin Kiepas, główny analityk Admiral Markets AS Oddział w Polsce