Sekret popularności Bieszczadów. Opinie ekspertów
Bieszczady od wielu lat uznawane są przez Polaków za jeden najpopularniejszych regionów wschodniej Polski.
Myczkowce, fot. Caritas
Takie postrzeganie widoczne jest m.in. w raportach Polskiej Organizacji Turystycznej, czy też w badaiach przeprowadzonych przez TNS Polska na zlecenie Urzędu Marszałkowskiego. To przede wszystkim z Bieszczadami kojarzy się Podkarpacie.
- Badania z 2010, czy 2015 r. wskazują na niezwykle silną rolę Bieszczadów, jako jednego z trzech głównych atutów województwa podkarpackiego – mówi Michał Tabisz, dyrektor Departamentu Promocji i Współpracy Gospodarczej Urzędu Marszałkowskiego Województwa Podkarpackiego w Rzeszowie. - Kiedy respondenci wymieniali największe atuty danego regionu, najczęściej posługiwali się określeniami ogólnymi – jeziora, góry, lasy, piękny krajobraz itd. Niezwykle rzadko używali nazw własnych – w badaniach dwukrotnie wymieniono w takim kontekście jedynie Bieszczady, Kraków i Wrocław – dodaje.
Zdaniem dyr. Tabisza, taka popularność i rozpoznawalność Bieszczadów wynika z wielu przyczyn.
– Bieszczady od lat są opiewane w filmach, książkach i piosenkach, jako miejsce tajemnicze, nieujarzmione, kraina wolnych ludzi i nieograniczonej przestrzeni - mówi. - Dla wielu z nas kojarzą się ze wspomnieniami z młodości – obozami harcerskimi, rajdami studenckimi, wędrówkami po połoninach. Stąd fascynacja Bieszczadami, obecna nawet u tych, którzy jeszcze nigdy tutaj nie byli.
Z tym, że źródeł popularności Bieszczadów jest wiele zgadza się Alicja Wosik, prezes Podkarpackiej Regionalnej Organizacji Turystycznej w Rzeszowie.
- Jednych pociąga czysta, dzika przyroda, połoniny, bieszczadzkie szlaki, możliwość wypoczynku w ciszy, z dala od zgiełku wielkich miast. Innych - licznie odwiedzane turystyczne atrakcje: zapora i jezioro w Solinie, bieszczadzka ciuchcia, zagroda dla żubrów, Chatka Puchatka czy park miniatur w Myczkowcach. Jeszcze innych - bogaty wachlarz turystyki aktywnej na lądzie, wodzie i w powietrzu: od wędrówek pieszych, przez wyprawy rowerowe i przejażdżki rowerowymi drezynami, po pływanie, nurkowanie, kajakarstwo, żeglarstwo, a nawet szybownictwo, paralotniarstwo, narciarstwo zjazdowe i biegowe – mówi. - Wielu szuka tu śladów historii, architektury drewnianej, sztuki i rzemiosła, wielokulturowego i wielowyznaniowego dziedzictwa pogranicza – dodaje.
Bieszczady to góry, które są małą i jedyną cząstką Karpat Wschodnich, które pozostały w granicach Polski po wojnie. -Dla wielu wyjazd w Bieszczady dawał niegdyś możliwość posmakowania tego, co przed wojną oferowały Gorgany i Czarnohora ze swymi rozległymi połoninami. To tutaj do serca najmocniej trafiają dźwięki pieśni "Czerwony pas, za pasem broń..." – mówi Edward Marszałek, rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie. - Magia połonin przyciągała po wojnie zwłaszcza lwowiaków – dodaje.
Niemal każdy chce spróbować tradycyjnej regionalnej kuchni. A wszystkich na pewno kusi odwieczna legenda Bieszczadów jako miejsca, które zawsze przyciągało indywidualistów tworzących niepowtarzalną atmosferę tej części Polski.
Dorota Zańko