Kuriozum po przemysku, czy miasto układów?
Opinia Dariusza Iwaneczki na temat planów dotyczących szpitali w Przemyślu.
Fot. Archiwum
W Szpitalu Wojewódzkim w Przemyślu dyrektorem jest facet, którego podwładnym jest inny facet, który w Szpitalu Miejskim w Przemyślu też jest dyrektorem, a jednocześnie przełożonym swojego dyrektora ze Szpitala Wojewódzkiego - taki układ zamknięty. Trudno to zrozumieć, gdyż wymyka się ów układ wszelkim cywilizowanym standardom.
Do tego obydwa szpitale mają być połączone, co niewątpliwie przyniesie skutki w postaci wzrostu bezrobocia w Przemyślu. Kasa gra, ale tylko po stronie układu, a ludzi żal i tych z ulicy Monte Cassino (Szpital Wojewódzkim im. Ojca Pio - przyp. red.) i tych ze Słowackiego (Szpital Miejski, dawny wojskowy - przyp. red.), gdyż traktowani są niczym pionki na planszy. Alternatywne rozwiązania zostały zepchnięte na margines. Czuję, że będzie bolało. Polityczne intencje przy przejmowaniu Szpitala Wojskowego i brak wizji jego rozwoju zemszczą się okrutnie.
Tylko czy zapłacą ci, którzy powinni?
Dariusz Iwaneczko, radny miasta Przemyśla