Będzie referendum w sprawie odwołania prezydenta Rzeszowa
RZESZÓW. Przeciwnicy polityki Tadeusza Ferenca zapowiadają kolejne akcje.
Ireneusz Dzieszko. Fot. Adam Cyło
Ireneusz Dzieszko, działacz Kongresu Nowej Prawicy (wcześniej występujący pod szyldem Podkarpacka Prawica) zapowiedział zorganizowanie w Rzeszowie referendum w sprawie odwołania prezydenta Tadeusza Ferenca. Inicjator zapowiada, że wykorzysta jako argument niechybną – jego zdaniem – klęskę projektu transportowego (Rzeszowski Inteligentny System Transportowy), który właśnie jest finalizowany. Wymienia tutaj takie elementy tego projektu jak wprowadzenie bus-pasów i strefy płatnego parkowania.
- Same założenia tego programu są wzięte z księżyca – argumentuje Ireneusz Dzieszko. - W żadnym mieście problem korków nie została w ten sposób rozwiązany. Rozpoczynający się rok 2015 będzie rokiem prawdy, w którym okaże się, czy Rzeszowski Inteligentny System transportowy coś daje czy nie.
Ireneusz Dzieszko dodaje, że akcja będzie prawdopodobnie organizowana w formule obywatelskiej, nie tylko przez KNP.
- Partie typu Prawo i Sprawiedliwość i Platforma Obywatelska potrafią tylko bić pianę, a jak przyjdzie do działania, to nie ma tam chętnych do dokonywania zmian - mówi Ireneusz Dzieszko.
Jak doprowadzić do referendum?
Referendum może zostać zorganizowane 9 miesięcy po wyborze prezydenta. Wnioskować może o nie grupa radnych (ale przegłosować musi cała rada), ale także grupa mieszkańców, partia polityczna lub organizacja społeczna.
W przypadku wniosku mieszkańców (który może zostać złożony najwcześniej 10 miesięcy po wyborach), musi się pod nim podpisać minimum 10 proc. uprawnionych do głosowania w gminie – w przypadku Rzeszowa będzie to ponad 14 tysięcy osób. Czas na zbieranie podpisów to 60 dni. Dopiero po ich zebraniu można składać wniosek do komisarza wyborczego, który ma 30 dni na rozpatrzenie wniosku, a po ewentualnym pozytywnym rozpatrzeniu 50 dni na ogłoszenie terminu wyborów.
By wynik referendum był ważny powinno w nim wziąć udział 3/5 spośród głosujących w w ostatnich wyborach. A było to 66 785 osób, czyli ponad 40 tysięcy osób.