PSL: „Poseł Moskal choruje na burycentryzm”
RZESZÓW. Politycy Polskiego Stronnictwa Ludowego odpowiadają czołowemu krytykowi swojego lidera.
Od lewej Bartosz Romowicz i Dariusz Dziadzio (a paczkami makaronu). Fot. Adam Cyło
Zobacz też Poseł Moskal poinformuje prokuraturę w sprawie Jana Burego
Poseł Kazimierz Moskal (Prawo i Sprawiedliwość) od dłuższego czasu publicznie występuje z krytyką działań posła Jana Burego. Jak mówi rzecznik ludowców na Podkarpaciu Bartosz Romowicz, jego partia postanowiła z tego względu otoczyć opieką posła PiS.
- Jako członek komisji zdrowia i człowiek mający jakieś wykształcenie medyczne, widzę pierwsze objawy choroby u posła Moskala – mówił dziś poseł Dariusz Dziadzio. To burycentryzm – trudno powiedzić, czy to fobia czy mania. ?
Szafa Lesiaka?
Poseł Dariusz Dziadzio dodał, że to nie PiS będzie zmieniał szefa klubu PSL.
- U nas decyduje albo partia albo zainteresowany – kontynuował parlamentarzysta. - Poseł Bury powiedział, że jak będą wobec niego zarzuty, to rozważy rezygnację
Natomiast Kazimierz Moskal został - jego zdaniem – wybrany nie do zbierania informacji o Burym, tylko do pracy na rzecz regionu.
- Być może u posła Moskala znaleziono zaginiona część szafy Lesiaka (oficera Urzędu Ochrony Państwa oskarżanego o zbieranie materiałów kompromitujących różnych polityków – przyp. Red.) - stwierdził poseł Dziadzio.
Sprawa brata posła Moskala
Bartosz Romowicz i Dariusz Dziadzio sugerowali także, by poseł Moskal zajął się resocjalizacją swojego brata, byłego wójta, który po przegranych wyborach wysyła sms (za co zosta skazany), a ponadto sąd skazał go za dokonywanie umorzeń podatkowych.
Makaron od „Makaronów”
Działacze PSL postanowili też przekazać politykowi PiS dwie paczki makaronu, wyprodukowanego przez Makarony Polskie. Pierwsza to kojarzące się z wakacjami muszelki - „by wypoczął”, a drugi oraz by nie nawijał makaronu na uszy wyborcom.
Bartosz Romowicz przypomniał, że firma Makarony Polskie wytoczyła posłom Kazimierzowi Moskalowi i Piotrowie Babinetzowi powództwo cywilne i karne. Sądy jednak wstrzymały postępowanie, gdyż pozwani mają immunitet.
- Apelujemy więc, by zrezygnowali z immunitetu – dodał Bartosz Romowicz.
Jan Bury będzie za tydzień
Dziennikarze pytali dlaczego na konferencji prasowej nie ma samego Jana Burego. Dariusz Dziadzio odpowiadał, że szef PSL na Podkarpaciu pracuje w terenie.
- Jaki powód jest tego, by CBA wchodziło do jego domu, jego biura i pokoju hotelowego, a także do domu jego ojca? – mówił Dariusz Dziadzio. - Nie jest podejrzany, zatrzymany, ani przesłuchiwany. Pojawi się w biurze w przyszłym tygodniu.
ac