PSL o sprawie Jana Burka
RZESZÓW. Polskie Stronnictwo Ludowe obarcza Prawo i Sprawiedliwość odpowiedzialnością za obecną sytuację w samorządzie województwa.
Ludowcy wydali w tej sprawie oświadczenia, o sprawie mówił tez poseł Dariusz Dziadzio (obecnie w PSL. Zamieszczamy je poniżej:
„W związku z mijaniem się z prawdą Marszałka Województwa Podkarpackiego Władysława Ortyla (PiS) przypominamy kilka faktów. Fakty te są ogólnodostępnymi faktami łatwymi do odnalezienia w Internecie dla przeciętnego użytkownika komputera. Jednak dla sprawujących już od roku władzę w województwie polityków PiS i wewnętrznych komórek kontrolnych istniejących w Urzędzie Marszałkowskim były trudne do ustalenia i odnalezienia. Dlatego przypominamy opinii publicznej
o następujących faktach:
1. Wszystkie inwestycje, o których głośno jest w przekazach medialnych zostały zatwierdzone przed końcem poprzedniej kadencji Zarządu Województwa to jest w latach 2006-2010, kiedy to Zarząd pracował w składzie: Marszałek Zygmunt Cholewiński (wówczas Prawo i Sprawiedliwość[obecnie klub Platformy Obywatelskiej, co w oświadczeniu PSL nie jest zaznaczone – przyp. red])
b. Wicemarszałek Kazimierz Ziobro (wówczas Prawo i Sprawiedliwość), obecnie poseł Solidarnej Polski
c. Wicemarszałek Bogdan Rzońca (obecnie poseł Prawa i Sprawiedliwości),
d. Członek Zarządu Jan Burek (obecnie również Wicemarszałek Województwa, członek Prawa i Sprawiedliwości),
e. Członek Zarządu Stanisław Bajda (obecnie radny Prawa i Sprawiedliwości).
2. Pan Konrad Łoboda- jeden z bohaterów afery PiS został zatrudniony w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Podkarpackiego w czerwcu 2010 r. Stosowne potwierdzenie całego postępowania rekrutacyjnego jest dostępne na stronach internetowych właśnie Urzędu Marszałkowskiego. Jak z niego wynika przewodniczącym Komisji Rekrutacyjnej był nie kto inny jak Jan Burek.
3. Pan Paweł Stochmal- drugi z bohaterów afery PiS, jednocześnie zięć Pana Jana Burka został zatrudniony w Filharmonii Podkarpackiej właśnie w czasie sprawowania przez niego funkcji Członka Zarządu Województwa.
Być może Prawo i Sprawiedliwość, partia która na billboardach reklamuje się jako „Uczciwi dla Polski” ma krótką pamięć. My tą pamięć wrócimy. Panie Marszałku Ortyl sprzątacie obecnie sami po sobie. Zbieracie owoce działań, które rozpoczęliście sami w latach 2006-2010. Niech ma Pan godność przyznać się do tego faktu publicznie.
Zwracamy się także do Pana Europosła Tomasza Poręby. Rok temu z wielkim hukiem pierwszy doniósł Pan do Komisji Europejskiej o nieprawidłowościach w Urzędzie Marszałkowskim. Wówczas wiedział Pan, gdzie skierować swoje
pierwsze kroki i zrobił to Pan jedynie dla zbicia kapitału politycznego. Czy teraz Pan
tą drogę zapomniał? Czy może w sprawie afery PiS poinformuje Pan Komisję
Europejską?”