W Rzeszowie o budowie infrastruktury sportowej i oczekiwaniach samorządów
RZESZÓW. Wiceminister sportu i turystyki Ireneusz Raś przebywał wczoraj i dziś na Podkarpaciu. Spotkał się z samorządowcami z m.in. z Rzeszowa, powiatów rzeszowskiego i jarosławskiego oraz z marszałkiem Władysławem Ortylem. \n
Fot. Grzegorz Bukała/Urząd Miasta Rzeszowa
Ireneusz Raś (poseł z Krakowa, z listy PSL Trzecia Droga, reprezentujący koalicyjną partię Centrum dla Polski) we wtorek rano spotkał z się z prezydentem Fijołkiem, jego zastępcami oraz kilkunastoma samorządowcami, głównie z powiaturzeszowskiego.
W swoim wystąpieniu zapowiedział m.in. przejrzystość udzielania dotacji na inwestycje sportowe, a ponadto decentralizację zadań. Inwestycje byłyby finansowane byłyby w 30 proc. z budżetu państwa, w 30 proc. z budżetu samorządu województwa i w 40 proc. z budżetu gminy, która będzie inwestorem.
- To byłyby inwestycje za minimum 300 tys. zł, by nie było drobiazgów – tłumaczył wiceminister.
Wśród priorytetów swojego resortu wymienił budowę lodowisk, najlepiej krytych, pełnowymiarowych.
- Chcemy zwiększyć ich ilość razy trzy – mówił minister Raś. Jest ich między 30 a 40, to wstydliwa sprawa.
Kolejne priorytety to budowa orlików oraz modernizacja istniejących orlików. Następnie program budowy budowy kortów tenisowych, a dokładniej zespołów kortów. Wiceminister opowiada się też za budową pływalni przyszkolnych. Będzie także kontynuacja programu Olimpia pozwalającego na budowę przyszkolnych hal sportowych.
- Będzie na ten cel ciągły nabór, bo bez sensu na strategiczny program inny tryb naboru – zapowiedział Ireneusz Raś.
Minister opowiada się także za budową strzelnic sportowcy, niezależnie od strzelnic wojskowych.
Samorządowcy, przede wszystkim z powiatu rzeszowskiego mieli wiele uwag i sugestii. Burmistrz Boguchwały Wiesław Kąkol Mamy basen otwarty, nie przy szkole. Chcielibyśmy tam szkolny wybudować, by obsługiwał szkoły z gminy. Wójt Hyżnego Bartosz Kuchta mówił, że ma pozwolenie na budowę hali, ale konkurs będzie dopiero w styczniu, czy zdążymy do końca 25 roku?
- Bo często zdarzają się opóźnienia, a to termin zaporowy - mówił wójt.
Radny powiatu rzeszowskiego (i działacz sportowy) Jan Lech czy w komisji, która będzie decydować o podziale zdecentralizowanych środków. Prezydent Konrad Fijołek pytał, czy znajdą się środki na wykup gruntów pod budowę obiektów sportowych. Taka konieczność jest w Rzeszowie, na osiedlu Budziwój, gdzie trzeba rozbudowywać istniejącą infrastrukturę, a działki kosztuj po 50 tys. zł za ar.
– Ale oczywiście jesteśmy zainteresowani kolejnymi przedsięwzięciami sportowymi, których powstanie będzie można współfinansować z funduszy zewnętrznych – dodał prezydent Konrad Fijołek.
- Obecność ministra Rasia i przychylność prezydenta Fijołka świadczy o tym, że obaj są otwarci na współpracę z samorządami. Bo Rzeszów nie kończy się na swojej granicy administracyjnej. Więzi społeczne, kulturalne przenikają się pomiędzy samorządami – powiedział poseł Adam Dziedzic, współorganizator spotkania.
- Musimy maksymalnie wykorzystywać potencjał naszego miasta, ponieważ sport i turystyka to doskonałe narzędzia do promocji i budowania pozytywnego wizerunku, który znacząco wspiera rozwój lokalnej społeczności i gospodarki – dodał Grzegorz Wrona, wiceprezydent Rzeszowa.