Galerie zamiast ulic handlowych
W Polsce znacznie popularniejsze niż ulice handlowe są centra handlowe, inaczej niż w Europie Zachodniej. Tymczasem między tymi typami przestrzeni handlowej powinna być zachowana równowaga i konkurencja.
Ulica 3 Maja w Rzeszowie. Fot. Adam Cyło
Przy rzeszowskich ulicach 3 Maja, Grunwaldzkiej, Kościuszki, a nawet Rejtana czy Krakowskiej częściej powstają banki niż sklepy. Zaś istniejące tam placówki handlowe przenoszą się do galerii handlowych. A nowe sklepy zwykle oferują odzież używaną lub (w najlepszym razie) tanie marki. Chociaż i tym ostatnim sklepikom nie wiedzie się najlepiej. Kilka miesięcy temu przy ulicy Matejki w Rzeszowie otwarty został sklep z niedrogimi dżinsami i odzieżą. Od kilku tygodni lokal znowu jest do wynajęcia.
– W Europie Zachodniej znacznie bardziej rozbudowane są ulice handlowe. Tam ma miejsce główny handel, podczas gdy w Polsce i w krajach Europy Wschodniej to centra handlowe wiodą prym – mówi Joanna Mroczek, dyrektor działu badań rynku i doradztwa CBRE. – Ten rozwój powinien być równoległy i w ten sposób zachowana byłaby równowaga rynkowa oraz konkurencja. To dałoby też bodziec do dalszego rozwoju handlu, a nowe powstające obiekty byłyby wyższej jakości.
Joanna Mroczek podkreśla, że w Polsce, podobnie jak w innych krajach w regionie, dominacja centrów handlowych wynika z historii. Gdy po transformacji powierzchnia handlowa zaczęła gwałtownie rosnąć, dużo łatwiej było budować centra handlowe.
– Znacznie łatwiej jest postawić centrum handlowe niż rozbudować ulice handlową, gdzie liczba właścicieli poszczególnych sklepów i jednostek handlowych jest bardzo duża i wszystkie sprawy związane z posiadaniem tych obiektów są dość trudne do przeprowadzenia. Znacznie łatwiej jest z centrum handlowym, gdzie kupujemy działkę, uzyskujemy pozwolenie na budowę i dostarczamy jeden produkt pod nadzorem jednej firmy – mówi ekspertka.
Według niej wpływ na słaby rozwój ulic handlowych w Polsce ma również pogoda oraz to, że centra handlowe stały się dla wielu osób miejscem spędzania wolnego czasu i ośrodkami rozrywki.
Ulice handlowe lepiej rozwijają się tam, gdzie jest więcej turystów. Dlatego więcej ich jest w Krakowie, a nawet Poznaniu i Wrocławiu niż w Warszawie. Dodatkowo to one przyciągają luksusowe marki, które niechętnie wchodzą do centrów handlowych ze względu na niewystarczającą jakość przestrzeni handlowej.
Według CBRE to jednak centra handlowe będą rozwijać się szybciej niż ulice handlowe. Może się to zmienić wraz z napływem turystów i rozwojem polskich miast. Także nowe inwestycje mogą wpłynąć na zmianę proporcji pomiędzy typami przestrzeni handlowej. Nie można mówić jednak o idealnej proporcji pomiędzy tymi dwoma typami przestrzeni. Najważniejsza jest konkurencja, dzięki której firmy będą mogły wybierać między wysokiej jakości przestrzeniami.
Newseria, ac