Ciarko po pożarze. Firma zapowiada wznowienie produkcji
SANOK.
Wczoraj w fabryce Ciarko w podkarpackim Sanoku wybuchł pożar. Około godziny 13:30 zaczęła palić się mała lakiernicza część zakładu produkcyjnego, następnie pożar rozprzestrzenił się na halę montażową. Pracownicy Ciarko natychmiast zaalarmowali straż pożarną, a następnie została przeprowadzona sprawna akcja ewakuacyjna.
Wezwanych było 30 jednostek Straży Pożarnej z różnych powiatów. Łącznie w akcji wzięło udział ponad 1️5️0️ strażaków. Jeden z nich odniósł obrażenia i jest w szpitalu.
- Najważniejszą informacją, jaką spółka ma do przekazania jest fakt, że nikt z pracowników nie ucierpiał w zdarzeniu. Udało się uratować serce produkcji, czyli park maszynowy, główną lakiernię oraz mniejszą halę montażową, które są kluczowym elementem do zachowania ciągłości produkcyjnej - napisała firma w oswiadczeniu zamieszczonym około dziś, południa na Facebboku.
Spółka planuje wznowić procesy produkcyjne za około 2 tygodnie. Obecnie na terenie zakładu prowadzone jest postępowanie odpowiednich służb mających na celu wskazać przyczynę pożaru. Teren został zabezpieczony, Ciarko przygotowuje się do porządkowania terenu oraz do cyklicznego przekazywania informacji o procesie wznowienia produkcji swoim pracownikom.
Ciarko to producent okapów kuchennych, zdecydowana większośc produkcji kierowana jest na eksport.
Strażakom udało się oddzielić ogień od pomieszczeń ze specjalistycznym sprzętem wykorzystywanym do produkcji. Po południu (przed godz. 19.00) pożar został ugaszony.
Pracownicy MOSiR Sanok dostarczyli ciepłe posiłki dla pracujących przy gaszeniu ognia strażaków.
.
.