Czyżby bunt podkarpackich producentów fajek?
PODKARPACKIE. Nie, nie! Chociaż swoją drogą... Żaden z nich nie odpowiedział na zamówienie urzędu marszałkowskiego, który chciałby kupić w celach promocyjnych 100 fajek.
Zdjęcia ilustracyjne. Fot. Pixabay/CC0
Pierwszy raz Urząd Marszałkowski kupił w ramach promocji tego regionalnego rzemiosła tylko 50 ręcznie robionych fajek. Było to w ubiegłym roku. Promocyjny gadżet okazał się wyjątkowo trafiony, dlatego w tym roku postanowiono kupić takich fajek już dwa razy więcej.
Niestety, chociaż za ich dostawę Urząd Marszałkowski zaproponował 30 tys. zł, żaden z podkarpackich producentów fajek nie stanął do przetargu. Kto wie, albo oferowana cena okazał się za niska, albo producentów wystraszył krótki termin dostawy (grudzień)?
Postępowanie trzeba więc powtórzyć.
Przypomnijmy, każda fajka ma być w ozdobnym pudełku z herbem i nazwą województwa. Fajki będą wykonane z wrzośca i w kolorze ciemno brązowym.
W ubiegłym roku o kontrakt walczyło dwóch przemyskich producentów fajek. I trudno się dziwić, wszak Przemyśl to fajczarskie zagłębie. To tam w końcu co roku odbywa się „Festiwal fajki”, na który z całej Polski ściągają miłośnicy jej pykania.