Czy dojdzie do kryzysu na rynku mieszkaniowym?
Ceny mieszkań rosną szybko, ale jest to dynamika znacznie niższa od poprzedzającej kryzys z 2008 r. Po uwzględnieniu inflacji i wzrostu dochodów nabywców mieszkań okazuje się, że obecne ceny są na poziomie z 2006 r.
Fot. Pixabay/CC0
W dużych miastach ceny nowych mieszkań w 2019 r. wzrosły o 13-20 proc. Tempo wzrostu było więc wyższe niż w poprzednich latach.
W ciągu ostatnich pięciu lat ceny transakcyjne mieszkań najszybciej rosły w trzech latach. Najbardziej w Łodzi, aż o 50 proc. We Wrocławiu i Gdańsku był to wzrost o 43-45 proc.
Nie jest jednak tak, że ceny wzrosły już do poziomu sprzed ostatniego kryzysu na rynku mieszkaniowym.
- Wówczas w ciągu trzech lat wzrosły o 100-110 proc., gdy teraz mamy do czynienia ze wzrostem poniżej 50 proc. i to w okresie pięciu lat – mówi w rozmowie z MarketNews24 dr Jacek Furga, prezes Amron. - To jednak są wzrosty w cenach nominalnych, a jeżeli uwzględnimy inflację i wzrost dochodów realnych nabywców mieszkań, to okazuje się, że jesteśmy na poziomie cenowym z 2006 r., a więc nie jest to poziom cen z kryzysowego 2008 roku.