RZESZÓW.
Od lewej Grzegorz Braun i Tomasz Buczek
Konfederacja WiN podsumowała kampanię wyborczą. Z dziennikarzami spotkali się lider listy w okręgu rzeszowsko-tarnobrzeskim Grzegorz Braun i nr 2 Tomasz Buczek.
Grzegorz Braun skrytykował media, określając je „mediami głównego ścieku”. Zwrócił uwagę na pomijanie kandydatów Konfederacji i jej programu. Szczególnie krytyczny był wobec państwowej telewizji i jej prezesa Jacka Kurskiego.
- Manipulacje, przemilczenie, odmawiane wykonania wyroku sądu – mówił Grzegorz Braun. - Jacek Kurski jest przestępcą. Wszyscy współpracujący z nim redaktorzy dopuścili się zamachu na demokratyczne wybory. Będą ścigani niezależnie od wyniku wyborów.
W kolejnych wypowiedział kandydat Konfederacji określił Jacka Kurskiego słowem: „recydywista”. Stwierdził, że „nielegalnie”pełni funkcję prezesa Telewizji Polskiej, gdyż miał – według przytoczonych przez Grzegorza Brauna słów Bogdana Czajkowskiego miał „złożyć papiery z opóźnieniem”.
- Już pierwsze szczury uciekają z tonącego okrętu – mówił Grzegorz Braun. - Jedyne to możemy im zaproponować to rola świadków koronnych.
Działacze Konfederacji obawiają się sfałszowania wyborów. W ich ocenie „cud nad urną” miał już miejsce podczas wyborów do Parlamentu Europejskiego, gdy liście konfederacji miano odjąć 1/3 lub ¼ głosów. Teraz wzywają do czujności.
- Na stronie pilnujwyborow.pl będziemy mogli dokonać alternatywnej estymacji, alternatywnego podliczenia głosów – mówił Grzegorz Braun. - Media już oswajają z fałszerstwem.
Dziennikarze pytali także o Olgę Tokarczuk. Grzegorz Braun ocenił ją jako „czarownicę”, propagatorkę okultyzmu.