Czy spadną ceny na stacjach benzynowych?
Polska wraz z państwami zrzeszonymi w Międzynarodowej Agencji Energetycznej uwolniła zapasy paliw.
- Byliśmy jednym z inicjatorów tej decyzji. Zależy nam na zdecydowanym zahamowaniu wzrostu cen paliw, szczególnie przed okresem wakacyjnym - powiedział wicepremier, minister gospodarki Waldemar Pawlak.
Zadaniem wicepremiera wspólna decyzja państw MAE jest efektem napiętej sytuacji na globalnym rynku naftowym wywołanej utratą dostaw z Libii i utrzymujących się wysokich cen ropy.
- Zahamowanie wzrostu cen paliw jest konieczne, jeśli chcemy skutecznie walczyć z rosnącą inflacją w Polsce -dodał wicepremier.
W ciągu 30 dni na rynek globalny trafi dodatkowych 60 mln baryłek (ok. 8 mln ton) ropy naftowej i paliw. Pozwoli to na stabilizację rynku oraz dalsze konsultacje z kluczowymi producentami ropy naftowej w sprawie zwiększenia produkcji.
Polska będzie realizować dostawy z zapasów na poziomie krajowym. Dodatkowe dostawy z rezerw państw członkowskich MAE uzupełnią braki dostaw z Libii, które do maja br. wyniosły 132 mln baryłek (18 mln ton). Eksperci MAE nie przewidują dostaw libijskich w kolejnych miesiącach tego roku.
- Za ostatnie wzrosty notowań odpowiadają także działania o charakterze spekulacyjnym. Cieszę się, że udało nam się w gronie państw MAE wprowadzić taki mechanizm, który zdecydowanie im przeciwdziała - podkreślił wicepremier Pawlak
Obecne zapasy wszystkich krajów MAE wynoszą 560 mln ton z czego 231 mln ton to zapasy publiczne utrzymywane wyłącznie na wypadek sytuacji kryzysowych.
kar