Na Podkarpaciu przybywa przeciwników szczepień?
PODKARPACKIE. Z danych Głównego Inspektora Sanitarnego, w naszym województwie w 2017 r. zanotowano jeden z większych wzrostów liczby takich osób.
Fot. Pixabay/CC0
Jak informuje GIS w 2017 r. (dane za ubiegły rok będą znane w połowie roku) od obowiązkowych szczepień uchyla się w Polsce ponad 43 tys. osób. 4405 rodziców dostało wówczas wezwania do zaszczepienia dzieci. W 2287 przypadkach poszły wnioski do wojewodów o egzekucję obowiązku szczepień (o 436 więcej niż w roku poprzednim).
To w skali całego kraju. A jak sytuacja wygląda na Podkarpaciu? Nasze województwo nie należy do tych, które mogą się „szczycić” największą liczbą osób unikających obowiązkowych szczepień. Tu prym wiodą - Mazowsze, Śląsk i Wielkopolska. Na Podkarpaciu w 2017 r. było takich osób „jedynie” 705. To w zasadzie nic, w porównaniu z innymi województwami, gdzie liczba takich osób szła w tysiące.
Niepokojący może być jednak gwałtowny przyrost „antyszczepionkowców”. W 2017 r. w naszym województwie wyniósł on aż 55,7 proc. I był to wynik trzeci w kraju. Więcej przybyło takich osób w województwie małopolskim i świętokrzyskim (60,9 proc i 72,5 proc.).
A czym - w skali kraju - tłumaczą się unikający obowiązkowych szczepień? Najwięcej osób przyznawało, że na ich postępowanie miały wpływ ruchy antyszczepionkowe - 39,5 proc. Inni doznali nawrócenia na metody medycyny alternatywnej - 20,6 proc. Blisko 29 proc. argumentowało unikanie szczepień wcześniejszym NOP-em po szczepieniu a 11,5 proc. odrębnością np. religijną lub kulturową.
Sporo było i takich, którzy nie wiedzieli dlaczego się nie szczepią. Ot, tak jakoś wyszło…