Korupcja przy wydawaniu świadectw kwalifikacyjnych elektrykom
RZESZÓW. Członek rzeszowskiej komisji kwalifikacyjnej, za pieniądze, poświadczał nieprawdę w dokumentach.
Zatrzymany w sprawie. Fot Policja
Policjanci z Wydziału do Walki z Korupcją Komendy Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie od roku zajmowali się sprawą korupcji przy wydawaniu świadectw kwalifikacyjnych uprawniających do zajmowania się eksploatacją urządzeń, instalacji i sieci energetycznych. Zbierali dowody niezgodnej z prawem działalności.
Funkcjonariusze ustalili, że jeden z członków komisji kwalifikacyjnej - za pieniądze - poświadczał niezgodnie z prawdą, przeprowadzenie egzaminu sprawdzającego kwalifikacje. Fałszował protokoły egzaminacyjne, po to by osoby uzyskały świadectwa kwalifikacyjne, niezbędne do wykonywania działalności, mimo że nie spełniały wymogów.
We wtorek, policjanci z KWP w Rzeszowie zatrzymali kilkanaście osób - mieszkańców województwa podkarpackiego. Przeszukali 20 mieszkań i pomieszczeń, w których prowadzona jest działalność gospodarcza. Zabezpieczyli dokumenty związane z tą sprawą.
Zgromadzony materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie 65-letniemu mieszkańcowi Rzeszowa 17 zarzutów. Będzie odpowiadał za to, że od stycznia do czerwca 2017 roku, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, przyjął w związku z pełnieniem funkcji publicznej, pieniądze w kwocie ponad 4 tys. złotych za poświadczanie nieprawdy w protokołach egzaminacyjnych. Umożliwił tym uzyskanie przez ponad 30 osób świadectw kwalifikacyjnych uprawniających do eksploatacji urządzeń, instalacji i sieci energetycznych. Za ten czyn grozi mu do 10 lat pozbawienia wolności. Dziś, sąd zdecydował o zastosowaniu wobec podejrzanego tymczasowego aresztowania na okres 3 miesięcy.
Prokuratorzy przedstawili również zarzuty 14 osobom, które wręczały pieniądze, po to, by uzyskać świadectwa kwalifikacji nie podchodząc do egzaminu. Za udzielenie korzyści majątkowej w celu nakłonienia osoby pełniącej funkcje publiczną do naruszenia prawa, grozi im do 10 lat więzienia. Wobec wszystkich podejrzanych prokurator zastosował poręczenie majątkowe w kwotach od 3 do 10 tysięcy złotych.
Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Okręgowa w Rzeszowie. Niewykluczone są dalsze zatrzymania.