Dworzec podmiejski będzie przebudowany?
RZESZÓW. A jak się to ma do planów budowy Rzeszowskiego Centrum Komunikacyjnego?
Autobusy rzeszowskiego MPK. Fot. Adam Cyło
Oczywiście przebudowa nie nastąpi tak szybko. Najpierw trzeba zmienić Miejscowy Plan Zagospodarowania Przestrzennego. Zgodę na przystąpienie do prac nad nim, wyrazili radni na ostatniej sesji Rady Miasta.
Plan, uchwalony w 2006 r., który obecnie obowiązuje na tym terenie - pod Wiaduktem Śląskim, między ulicami Borelowskiego, Kasprowicza i Towarnickiego - zakłada, że docelowo ma on być przeznaczony na parking, działalność komercyjną albo po prostu miałby zostać włączony do miejskiego układu komunikacyjnego. Dworzec autobusowy miał tam funkcjonować tylko tymczasowo, dlatego nie przewidziano wówczas jego rozbudowy, choćby o jakiś pawilon dla pasażerów.
I właśnie to miałoby się w przyszłości zmienić. Nowy plan ma dopuścić do budowy dworcowego pawilonu z prawdziwego zdarzenia - z poczekalnią i punktami kasowymi. Do tego m.in. zadaszenie stanowisk dla autobusów.
Na ostatniej sesji Rady Miasta, radni wyrazili zgodę na zmianę planu zagospodarowania, ale natychmiast pojawiły się pytania, jak rozbudowa podmiejskiego dworca autobusowego ma się do budowy Rzeszowskiego Centrum Komunikacyjnego, który ma zostać zlokalizowany na miejscu obecnych dworców PKP i PKS. I to właśnie ta inwestycja ma być jedną z najważniejszych w najbliższych latach w Rzeszowie.
Tadeusz Ferenc, prezydent Rzeszowa, zapewniał, że inwestycja na pewno będzie realizowana. Problemem nadal jest dogadanie się z innymi podmiotami, które muszą wziąć na siebie cześć prowadzenia takiej inwestycji - m.in. PKP i PKS. Miasto nie chciałoby też np. wykupywać należących do nich działek, a później budować coś, co będzie im służyć. Owszem Rzeszowowi również, ale przede wszystkim właśnie tym podmiotom.
Problemem wydaje się także pozyskanie pieniędzy na inwestycję. Jak zauważono na jednej z poprzednich sesji Rady Miasta, bez znalezienia bogatego prywatnego inwestora, z budową RCK może być spory kłopot. Przypominano też, że kolej na własną rękę przeprowadziła analizę, nad możliwością większego skomercjalizowania przyszłego obiektu. Niestety. Bliskość Galerii Rzeszów, nowy obiekt raczej pozbawia na to szans.