Polskie uzbrojenie w Black Hawku? To jest możliwe
MIELEC. Helikopterem z zamontowanymi karabinami i wyrzutniami interesują się potencjalni klienci.
W Mielcu zaprezentowany został Black Hawk z pełnym możliwym do zainstalowania uzbrojeniem. To już trzecia prezentacja. Poprzednie odbyły się na manewrach państw NATO Anakonda oraz w Wielkiej Brytanii na Farnborough. Wszystkie prezentacje były statycne, tzn. bez strzelania.
Firma liczy, że uzbrojony helikopter zdobędzie kolejnych nabywców.
W tej chwili maszyna może być używana do transportu żołnierzy, zabierana rannych z pola walki, do akcji ratunkowo-poszukiwawczych, a także do ataków, w akcjach bojowych.
- Są dwa segmenty klientów – mówi James Katzen, wiceprezes PZL Mielec. Pierwsza grupa to 27 krajów, które już mają Black Hawka i mogą kupić dodatkowe elementy. A jest 1800 black hawków na całym świecie, oprócz 1000 w armii USA.
Druga grupa, to klienci, które chcą wymienić swoje helikoptery. Np. Z posiadanych Mi 17, Mi 8 czy nawet Mi 24.
James Katzen twierdzi, że gdyby polskie Ministerstwo Obrony Narodowej wybrało Black Hawka, to pozwoliłoby to rozwinąć produkcję, zwiększyć zatrudnienie. Pomogłoby też przy eksporcie maszyn.
W teh chwili moce produkcyjne mieleckiego zakładu to 24 helikoptery rocznie. Ale w razie potrzeby mogą one być zwiększone.
Prezes Janusz Zakręcki przypomniał, że strategia poprzedniego właściciela fabryki zakładała, że śmigłowiec oferowany jest bez uzbrojenia. Uzbrojenie klient kupował już osobno. Podobnie było w w Stanach Zjednoczonych, gdy koncern oferował swój sprzęt amerykańskiej armii.
Na wyposażeniu może znaleźć się także UKM 2000 produkowany przez ZM Tarnów Ta konfiguracja nie wymaga dodatkowych prac rozwojowych.
- Uzbrojenie można zdejmować i zakładać, zależnie od misji i potrzeb klienta. - mówi Radosław Groński, starszy konstruktor. Zamontowanie uzbrojenia zajmuje to 6 godzin przy 6-osobowym zespole mechaników. Zdjęcia uzbrojenia to 4 godziny. Oczywiście wszystko zależy od doświadczenia mechaników.
- Jak Polska będzie chciała z polskim uzbrojeniem to zrobimy to – dodaje Janusz Zakręcki. - Szczególnie zakłady Mesko mogłyby dużo dostarczyć. Głowica noktowizyjna też może być w Polsce produkowana.