Moda na Bieszczady
PODKARPACKIE, BIESZCZADY. Bardzo dobry był miniony sezon turystyczny dla Bieszczadów.
- Mieliśmy zatrzęsienie turystów – podkreśla Paweł Wójcik, współzałożyciel Biura Podróży Pawuk. - Mam wrażenie, że każdy sektor turystyki w Bieszczadach przeżywał rozkwit. Jako miejsce swojego wypoczynku wybrało nasz region po prostu bardzo dużo osób.
Wg Wójcika, taka popularność Bieszczadów miała związek między innymi z wydarzeniami na świecie – zamachy we Francji, wojną na Wschodzie, spadkiem bezpieczeństwa w krajach arabskich. Wielu turystów nie zdecydowało się na wyjazd z kraju do znanych miejsc i kurortów.
- Ponadto mieliśmy słoneczne i gorące lato, a więc pogoda zagrała bardzo dobrze do naszej bramki. - tłumaczy przedsiębiorca.
Moda na Bieszczady nieustannie panuje wśród klientów z Warszawy i okolic, regionu Śląska, Wielkopolski i Lubelskiego. Wielu jest też turystów z Pomorza. Nie brakuje też Brytyjczyków, Francuzów i Niemców.
- Od jakiegoś czasu w turystyce obserwujemy trend skracania pobytów i wycieczek, ale intensyfikowania programu. Są to zwykle wycieczki 3-5 dniowe. Podczas takiego pobytu turysta chce zasmakować wszystkiego. I kultury i trochę ruchu i przyrody – podkreśla Paweł Wójcik. - Dlatego oprócz elementów kulturowych, mamy bardzo dużo elementów związanych z turystyką aktywną, m.in. spływy pontonowe na Szlaku Ikon Doliny Sanu.
Zdaniem Pawła Wójcika, zawsze warto pokazać Karpaty i Bieszczady poprzez to, co ludzie wnieśli w te góry na przestrzeni wieków, poprzez kulturę, historię.
Dorota Zańko