Sytuacja na rynku połączeń lotniczych
Po ponad dwóch latach stagnacji na polskim niebie, ostatni tydzień przyniósł znaczne jego ożywienie. Zdaniem ekspertów, dawno tyle się nie działo.
Rozbudowa terminala na Jasionce
Po sześciu latach obietnic, powstała baza operacyjna Ryanaira we Wrocławiu. Irlandczycy będą tam “parkować” jednego boeinga 737 i chcą obsługiwać z Wrocławia 800 tys. pasażerów rocznie. Docelowo w Strachowicach mają nocować dwa samoloty. Baza oznacza również utworzenie dodatkowych miejsc pracy. Przypomnijmy, że i samorząd województwa podkarpackiego chciał kilka lat temu by tani przewoźnik zbudował swoja bazę w Jasionce.
Gra o Modlin
Również w Modlinie (woj. mazowieckie, na północ od Warszawy) przewoźnik chce bazować swoje samoloty. Nieoficjalnie jednak wiadomo, że warunki na jakich chce stamtąd operować są nie do przyjęcia dla władz nowego lotniska. Pewnie dlatego Ryanair ostentacyjnie organizuje konferencję prasową na której ogłasza śmiałe plany ekspansji w Modlinie.
- Ryanair słynie z tego, że do granic możliwości wykorzystuje swoich partnerów biznesowych. Najczęściej wszystkie eventy organizowane są przez władze lotnisk bądź samorządów. Konferencja w Warszawie jest przemyślanym działaniem mającym na celu stworzenie nacisku medialnego na władze lotniska w Modline, którego skutkiem ma być podpisanie umowy na warunkach, których zależy Ryanairowi - komentuje Paweł Cybulak, redaktor naczelny portalu Pasazer.com.
Z Krakowa do Moskwy
Dużą niespodzianką jest pojawienie się długo oczekiwanego połączenia lotniczego Krakowa z Moskwą (od czerwca 2012). To duży sukces Jana Pamuły, prezesa krakowskich Balic dla którego od kilku lat uruchomienie bezpośrednich połączeń do Moskwy było dużym priorytetem.
- Na wejście Aerofłotu do Krakowa zgodę musiał wyrazić LOT, który dzięki temu mógł uzyskać pozwolenie władz rosyjskich na loty nad Syberią na planowanej nowej trasie do Pekinu - komentuje Cybulak.
Moskwa jest lotniskiem przesiadkowym nie tylko dla terenów posowieckich, ale również wielu krajów Azji, dokąd lata rosyjska linia.
Więcej Air Berlin w Krakowie
To nie jedyna nowość w Krakowie. Niemiecki Air Berlin od 1 maja zwiększa aż o 350% ilość lotów z Krakowa do Berlina. Zamiast czterech w tygodniu przewoźnik będzie operował z Krakowa dwa razy dziennie. Dodatkowo z Krakowa do Berlina zamiast dashem Q400 polecimy na pokładzie większy Embraer 190 ze 111 miejscami na pokładzie. Zwiększona aktywność Air Berlin w Polsce związana jest również z planowanym na czerwiec otwarciem hubu przewoźnika na nowym lotnisku w Berlinie.
Po rocznej nieobecności w Gdańsku Air Berlin wraca na trasę Gdańsk-Berlin i podobnie jak w przypadku Krakowa zaoferuje 14 połączeń tygodniowo na pokładzie samolotu 76 miejscowego dasha Q400.
W Katowicach także nowy przewoźnik
Po okresie stagnacji w ruchu regularnym na lotnisku w pod katowickich Pyrzowicach pojawi się nowy przewoźnik. Skandynawski SAS uruchomi bezpośrednie połączenie z Katowic do Kopenhagi. Połączenie wystartuje 26 marca i będzie obsługiwane cztery razy w tygodniu samolotem odrzutowym Bombardier CRJ w wariancie -200 lub większym -900.
- To był wyjątkowo gorący tydzień w branży lotniczej. Już teraz Euro 2012 mobilizuje przewoźników do rozwoju siatki połączeń, czy też wejścia na Polski rynek. To ostatni dzwonek aby uruchamiać nowe połączenia na Euro, gdyż aby je dobrze wypromować przewoźnik potrzebuje około 6 miesięcy - komentuje Paweł Cybulak. - Nowe połączenia są także efektem rozbudowy polskich lotnisk. Niektóre z nich otrzymają zupełnie nowe oblicze. We Wrocławiu, Rzeszowie, Łodzi czy Gdańsku prace budowlane dobiegają końca. Wkrótce ich pasażerowie będą obsługiwani w prawdziwie zachodnioeuropejskich standardach. Wygląda na to, już teraz lotniska są zdecydowanie lepiej przygotowane na Euro niż transport lądowy.
Sebastian Guśliński, Pasazer.com